Stosunkiem 50:2 głosów w ubiegły czwartek (11.09.) eurodeputowani przyjęli projekt zaopiniowany przez szefów rządów państw członkowskich dotyczący obniżenia poziomu produkcji biopaliw. To swoiste odprężenie UE w dotychczasowej polityce zakładającej zwiększanie w kolejnych dekadach ilości roślinnych surowców zahamowane zostało groźbą pojawienia się w przyszłości kryzysu żywnościowego. Nie od dziś bowiem wiadomo że rozszerzenie rynku na biopaliwa w Europie przyczynia się do większego zagospodarowania terenów rolniczych roślinami będącymi głównym składnikiem tych alternatywnych źródeł napędu, takimi jak na przykład rzepak i kukurydza, a niekoniecznie zwiększającymi bezpieczeństwo regularnej uprawy roślin potrzebnych dla życia ludzkiego.

Punktem zwrotnym według szerokiej opinii mediów, które skłoniły eurodeputowanych do rewizji swoich wcześniejszych ustaleń miały się jednak okazać ostatnie podwyżki cen żywności w unijnej części Starego Kontynentu.

Chcąc zachować jednak obecny poziom rozwoju alternatywnych i ekologicznych form wytwarzania energii przedstawiciele Parlamentu Europejskiego (PE) zaopiniowali plan który głosi iż do 2020 roku zwiększony zostanie do 20 procent udział energii odnawialnej w ogólnym zużyciu państw UE. Motorem napędowym tych zmian ma być szersze zastosowanie w pojazdach chociażby technologii hybrydowej, ale także zwiększenie udziału aut napędzanych prądem, biomasą, wodorem, ogniwami paliwowymi czy też algami. UE przewiduje, że do 2020 roku takie samochody będą stanowić około 4 procent rynku motoryzacyjnego.

Politycy zrozumieli, że stawianie na czystą energię jest nie tylko pozytywne z punktu widzenia zapewnienia dostaw żywności w przyszłości ale także zwiększa bezpieczeństwo energetyczne Unii Europejskiej. Jak zauważa poseł Partii Zielonych przy PE Claude Turmes, "Unia Europejska będzie niezależna geopolitycznie tylko wtedy kiedy będzie niezależna energetycznie." Napędy hybrydowe lub elektryczne pociągają bowiem za sobą rozwój odpowiedniej infrastruktury. Już teraz na terytorium Morza Północnego powstaje ogromna sieć elektrowni wiatrowych, która za kilka lat będzie wytwarzać tyle prądu co 15 elektrowni atomowych. Takie ośrodki zdaniem wielu instytucji spokrewnionych z branżą samochodową dają z kolei ogromny potencjał do wykorzystania energii odnawialnej jako alternatywnego źródła napędu dla pojazdów w 21. wieku.