Ten samochód to prawdziwa bestia. Ekologiczna bestia. Bremach T-Rex nazwany na cześć najpotężniejszego drapieżnika czasów prehistorycznych pożera bowiem... prąd. Producent obiecuje, że T-Rex na jednym ładowaniu akumulatorów, nawet z pełnym obciążeniem, przejedzie do 240 km.Bremach T-Rex ma być prawdziwym multitalentem: praktycznym i komfortowym pojazdem terenowym o niewielkich rozmiarach. O niewielkich rozmiarach? Tak! Choć na zdjęciach auto wygląda bardzo potężnie, to w rzeczywistości jest ono krótsze od limuzyny klasy średniej. Samochód może przewieźć do 3,9 ton ładunku, a dzięki napędowi na cztery koła wjedzie praktycznie wszędzie. T-Rex pokona nawet wzniesienia o nachyleniu 45 stopni. Niemiecki producent ma w swojej ofercie także specjalne wersje pojazdu, przeznaczone np. dla policji czy wojska. T-Rex dostępny jest również z benzynową jednostką V8. Pojazd z konwencjonalnym napędem ma być tańszy od wersji na prąd, której ceny rozpoczynają się w Niemczech od około 83 tys. euro (ok 330 tys. zł).
Bremach T-Rex – bestia na prąd
Okazuje się, że nawet samochodowe dinozaury mogą być ekologiczne! Dowodem na to jest nietypowy pojazd terenowy Bremach T-Rex z USA