Dla polsko-austriackiej załogi startującej w serii International GT Open była to okazja sprawdzenia nowego samochodu Ferrari 458 Italia GT2.

- „Udało nam się pokonać sporo kilometrów na torze” - powiedział Michał Broniszewski. „Przywieziono nam zupełnie nowy samochód, który składano w firmie Michelotto dosłownie do ostatniej chwili. W ciągu dwóch dni pokonałem około 50 okrążeń. Dość szybko poznałem nowy dla mnie tor i nawet mi się spodobał. Dosłownie z każdym okrążeniem czułem się coraz pewniej za kierownicą. Naszym celem było sprawdzenie jak największej liczby kombinacji ustawień różnych zespołów i to się w dużej mierze udało, na przykład jeździliśmy na sprężynach i amortyzatorach o różnej twardości. Zespół zebrał bardzo wiele cennych informacji i danych. Ponieważ jest to zupełnie nowy model, niestety nie mieliśmy do dyspozycji wszystkich części, które mają być dostępne w dalszej części sezonu. Na przykład mamy drążek reakcyjny o tylko jednej twardości, podczas gdy przewidziane są aż cztery warianty. Jednak w ramach tego, co mieliśmy do dyspozycji, udało nam się naprawdę dobrze wyczuć reakcje samochodu."

Pod koniec drugiego dnia uszkodzeniu uległa skrzynia biegów i polsko-austriacki duet musiał nieco wcześniej zakończyć jazdy na Red Bull Ringu. "Ze skrzyni biegów zaczął wyciekać olej" - mówi dalej polski kierowca. "Obawialiśmy się uszkodzenia sprzęgła i dlatego zdecydowaliśmy o wcześniejszym zakończeniu jazd naszym samochodem, ale za to przejechałem kilka okrążeń Italią w specyfikacji GT3, co było bardzo ciekawym doświadczeniem".

Samochód jest teoretycznie słabszy, ale zgodnie z obecnymi przepisami, moc silnika jest o około 40 KM większa, niż w naszym GT2! "GT-trójka" przyspiesza wyraźnie szybciej niż GT2, doskonale hamuje dzięki układowi ABS najnowszej generacji, jest o wiele łatwiejsza i bardziej przyjazna w prowadzeniu. Samochód GT2 pomimo słabszego silnika jest autem o wiele bardziej profesjonalnym i zaawansowanym technologicznie. Oferuje znacznie szersze możliwości regulacji i ustawień praktycznie wszystkich zespołów i ma dużo większy potencjał, trzeba jednak naprawdę doświadczonego kierowcy, aby go wykorzystać. W przeciwnym przypadku samochód GT3 może być szybszy!" Michał Broniszewski i Philipp Peter spędzili w Austrii dwa bardzo pracowite dni. W ocenie obydwu kierowców zespołu Kessel Racing testy były bardzo pożyteczne i wartościowe.

"To wyjątkowo piękny obiekt" - komentuje Michał Broniszewski. "Widziałem wiele torów wyścigowych, ale Red Bull Ring to połączenie toru wyścigowego z wielkim centrum rozrywki dla całej rodziny. Można tu pojeździć chyba każdym dowolnym pojazdem jaki sobie wymyślimy na lądzie i na wodzie, są fantastyczne atrakcje dla dzieci w różnym wieku, a także doskonałe restauracje. Wszystko razem robi naprawdę ogromne wrażenie."

Zespół Kessel Racing czyni starania, aby Michał Broniszewski i Philipp Peter odbyli jeszcze jedną sesję testową przed kolejną rundą serii International GT Open, która odbędzie się w ostatni weekend czerwca na torze Spa-Francorchamp w Belgii, chociaż jest to środek sezonu wyścigowego i tory w całej Europie są bardzo obłożone, dlatego bardzo trudno jest znaleźć wolny termin.