•  Z tradycyjnie już dużym opóźnieniem właściciele stacji benzynowych reagują na obniżki cen paliw w hurcie
  • Litr benzyny na stacjach jest obecnie tańszy o prawie złotówkę od litra oleju napędowego
  • Różnica w cenach tych paliw może się pogłębiać
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Wiadomości dla kierowców w kontekście cen paliw nie są dobre, a doniesienia o dużych obniżkach na stacjach są nieco przesadzone. Owszem, na stacjach widać obniżki o kilka-kilkanaście groszy na litrze oleju napędowego i benzyny, nie zmienia to jednak faktu, iż za litr ON trzeba zapłacić 7,20-7,60 zł, natomiast litr benzyny kosztuje ok. 6,50-6,70 zł. Drogo!

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Ceny paliw na stacjach jeszcze trochę spadną. A potem?

W cenach hurtowych oleju napędowego 2 kwietnia był ostatnim dniem kilkudniowej serii obniżek – cena metra sześciennego ON spadła do 6517 zł. Ile zatem kosztował litr? Aby się dowiedzieć, dzielimy tę kwotę przez 1000, dodajemy 8 proc. VAT-u – wychodzi 7,03 zł za litr. Na stacji dochodzi marża – z reguły minimum 10 groszy na litrze, ostatnio jednak na wielu stacjach nawet dwa-trzy razy więcej. Ponieważ dziś już ON w hurcie delikatnie zdrożał (według tych samych wyliczeń kosztuje 7,07 zł bez marży stacji) widać wyraźnie, że na obniżkę cen na stacjach do poziomu 7 zł za litr absolutnie nie ma co liczyć. Raczej, być może po minimalnej jeszcze obniżce, cena litra tego paliwa wróci do poziomu 7,50 zł i więcej.

Co do benzyny, to w hurcie wciąż paliwo to tanieje, dziś już nieznacznie – metr sześcienny kosztuje 5847 zł. I znów: dzielimy tę kwotę przez 1000, dodajemy VAT – wychodzi ok. 6,31 za litr plus marża stacji. Okazuje się, że cena przy dystrybutorze na poziomie 6,5 zł jest jak najbardziej „uczciwa”.

Ceny paliw: dlaczego w hurcie paliwo tanieje, a na stacjach nie?

To nie jest tak, że gdy rano polskie rafinerie obniżają ceny (ceny paliw oferowanych przez rafinerie Lotos i Orlen idą niemal łeb w łeb), to stacje benzynowe robią natychmiast to samo! Jeśli stacja kupiła kilka dni wcześniej paliwo po wyższej cenie, zanim jej właściciel pomyśli o obniżce, musi sprzedać to paliwo, które kupił po wyższej cenie. I nie ma ochoty do niego dokładać. Natomiast gdy paliwo w hurcie drożeje, a stacja kupiła wcześniej paliwo po niższej cenie, to owszem – może je sprzedawać taniej, ale czy musi? To, czy jest przestrzeń do podwyżek, zależy m.in. od otoczenia – czy obok są inne konkurencyjne stacje, no i od tego, jakie ceny widać na pylonach stacji państwowych koncernów, których jest w Polsce najwięcej. Jeśli z jakichś powodów stacje Orlen sprzedają paliwo taniej, niż konkurencja płaci za nie w hurcie, to jedni dostosowują się do cen, które można by nawet uznać za dumpingowe, a inni nie. Ogólnie jednak obowiązuje zasada: na obniżki cen hurtowych stacje reagują z wyraźnym opóźnieniem, a na podwyżki cen hurtowych – nierzadko niemal natychmiast.

Ceny paliw: ropa znów coraz droższa

Tymczasem we wtorek 5 kwietnia rano cena baryłki ropy Brent kosztuje znów prawie 109 dolarów. Złoty pozostaje na stabilnym, lecz wciąż wysokim poziomie (jeden dolar kosztuje 4,22 zł). I ta sytuacja właściwie zamyka dyskusję o znaczących obniżkach cen paliw na stacjach. No, chyba że Orlen zrezygnowałby z dużych zysków i obniżyłby wyjątkowo wysoką marżę, ale prezes Orlenu Daniel Obajtek wyjaśnia, że "to tak nie działa".

Reasumując…

Ceny ropy (pomijając surowiec rosyjski, znacząco tańszy) chyba na dłuższy czas przekroczyły poziom 100 dolarów. Jak sytuacja się rozwinie – nie wiadomo, niemniej rosyjskie zbrodnie w ukraińskiej Buczy wprost prowadzą do zaostrzenia sankcji na Rosję. Gdzie się one zatrzymają i czy będziemy musieli się obyć bez rosyjskiej ropy – tego nie sposób przewidzieć.