Gdyby nie świadkowie, mogłoby dojść do tragicznego zdarzenia. Na szczęście policjanci natychmiast zareagowali na informację o kierowcy, który prowadził auto, będąc najprawdopodobniej pijanym. Kiedy funkcjonariusze pojawili się już na wskazanym przysklepowym parkingu, czekało tam już dwóch mężczyzn.

Chwiejny krok kierowcy skłonił świadków do działania

To właśnie ci dwaj mężczyźni zauważyli, że na parking przed sklepem spożywczym podjechał samochód. Kierowca, który z niego wysiadł, wyglądał na pijanego, bo szedł do sklepu chwiejnym krokiem. Dlatego też, gdy wrócił do auta, obaj świadkowie nie pozwolili mu odjechać i wezwali policję.

Po przyjeździe na miejsce mundurowi szybko potwierdzili, że 43-letni obywatel Ukrainy nie powinien prowadzić pojazdu. Mężczyzna miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Już samo to było poważnym obciążeniem, ale później sprawca zamieszania pogrążył się jeszcze bardziej.

Myślał, że pomogą dwie butelki alkoholu

Gdy Ukrainiec usłyszał, że popełnił przestępstwo, chciał przekupić policjantów. Mężczyzna zaproponował funkcjonariuszom dwie butelki alkoholu, które chwilę wcześniej kupił. Mundurowi nie przyjęli tej propozycji i zatrzymali 43-latka. Ten usłyszał już zarzuty z jazdę w stanie nietrzeźwości oraz próbę przekupstwa, a prokuratura objęła go policyjnym dozorem.