Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Policja nie kryje przerażenia. Takim "gruzem" chciał pokonać kilka tysięcy kilometrów

Policja nie kryje przerażenia. Takim "gruzem" chciał pokonać kilka tysięcy kilometrów

Stołeczni policjanci wydają się być doświadczonymi funkcjonariuszami i sami przyznają, że już mało co potrafi ich zaskoczyć. Tymczasem ten przypadek nie dość, że wprawił ich w stan osłupienia, to wręcz budzi przerażenie.

Tym wrakiem kierowca chciał dotrzeć z Polski aż na pogranicze Europy i Azji
Tym wrakiem kierowca chciał dotrzeć z Polski aż na pogranicze Europy i AzjiŹródło: Policja

Niemal każdego dnia na polskie drogi wyjeżdżają samochody, których stan techniczny budzi wątpliwości. W niektórych przypadkach są to teoretycznie drobnostki, które jednak w świetle prawa są podstawą, do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. Przykładem może być m.in. pęknięcie przedniej szyby. Teoretycznie nie przeszkadza ono w obserwowaniu sytuacji na drodze, ale w pewnych sytuacjach utrudnia właściwą ocenę.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Ale przypadek, z którym ostatnio mieli do czynienia policjanci, wykracza poza wszelkie normy. Jak widać na zdjęciach udostępnionych w serwisie X na oficjalnym profilu Komendy Stołecznej Policji (KSP), kierowca jechał wręcz wrakiem. Zatrzymany Peugeot 406 miał rozbitą przednią szybę, powybijane szyby boczne i tylną, wyrwaną część tylnego zderzaka, uszkodzoną prawą część przodu pojazdu i przełamany dach.

Mimo fatalnego stanu technicznego wręcz wykluczającego możliwość wyjechania takim pojazdem na ulicę, kierowca chciał dotrzeć tym samochodem do... Gruzji. To oznacza, że zamierzał pokonać tym "autem" dystans ok. 2 tys. km lub nawet więcej. Tak dla przypomnienia, Peugeoty 406 były produkowane w latach 1995-2004, a to oznacza, że najmłodsze obecnie egzemplarze mają już praktycznie 20 lat.

Policjanci podkreślają, że zatrzymany Peugeot 406 natychmiast zakończył swoją podróż. Wrak trafił na lawetę, a kierowca został ukarany mandatem w wysokości 3 tys. zł.

Mariusz Kamiński
Mariusz Kamiński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków