- Na rynku pojawią się coraz mniej samochodów z silnikami diesla
- Na ich malejącą popularność wpływają także ograniczenia związane ze strefami czystego transportu
- Nowoczesnym dieslem można będzie jednak do nich wjeżdżać jeszcze przez wiele lat - oto samochody, które spełniają najostrzejsze normy spalin
Kurczy się rynkowa oferta aut dostępnych z silnikiem Diesla. Od dłuższego czasu mają one złą prasę, a w ostatnich tygodniach pogorszyły ją dodatkowo – ogłoszone m.in. przez Warszawę – ograniczenia wjazdu do stref czystego transportu. Tymczasem nowym autem z silnikiem wysokoprężnym, spełniającym normę Euro 6d, wjedziemy do takiej strefy jeszcze przez wiele lat. Carsmile opracował zestawienie przykładowych modeli, które można jeszcze zamówić z silnikiem Diesla. Jakie pojazdy znalazły się na liście?
Volvo kończy produkcję diesli na początku 2024 r. W tej chwili zamówienie aut tej marki z silnikiem wysokoprężnym jest już bardzo trudne, gdyż na placach zostały pojedyncze egzemplarze. Volvo dołącza tym samym do grona marek, które już wcześniej, z nieco mniejszym rozgłosem, zrezygnowały z diesli. Przykładowo, w Polsce nie zamówimy już Hyundaia, Suzuki, Hondy, Subaru, Jeepa czy Porsche z silnikiem wysokoprężnym. Jeśli chcielibyśmy diesla marki KIA, to do wyboru zostały nam ostatnie dostępne jeszcze na placach sztuki Sorento (auta nie da się już zamówić w indywidualnej konfiguracji z silnikiem Diesla), w Toyocie – tylko pojazdy dostawcze oraz Hilux i Land Cruiser, a w Renault – poza samochodami użytkowymi - tylko Megane. Z diesla w nowych modelach wprowadzanych na rynek zrezygnowała też m.in. Dacia.
Strefy czystego transportu budzą emocje
Powodem tych zmian są trendy proekologiczne oraz zaostrzające się normy emisji spalin, które czynią produkcję aut z tradycyjnym napędem coraz mniej opłacalną. W ostatnich dniach szerokim echem rozeszły się także ogłoszone przez Warszawę (projektowane) zasady funkcjonowania strefy czystego transportu (w skrócie SCT), która od 1 lipca przyszłego roku ma objąć większy obszar, niż pierwotnie zakładano. Jeśli kryteria wejdą w życie w proponowanym kształcie, za kilka miesięcy do Warszawy nie wjedziemy już „benzyniakiem” wyprodukowanym przed 1997 rokiem oraz „dieslem” wyprodukowanym przed 2006 rokiem.
Po upływie półtora roku wymogi mają być ponownie zaostrzone i tak będzie się działo co dwa lata aż do roku 2032. Zmiany mają co prawda status „projektu”, z szeregiem wyłączeń, ale i tak budzą wiele emocji. Warszawa dołącza tym samym do grona miast, które albo – jak Kraków - już podjęły uchwałę w sprawie SCT, albo są w fazie konsultowania z mieszkańcami proponowanych ograniczeń w transporcie samochodowym (np. Wrocław, Gliwice).
Norma Euro 6d. Jakim dieslem będzie można wjechać do strefy czystego transportu
Zgodnie z projektem stołecznej SCT, produkowane obecnie diesle, spełniające normę Euro 6d, od 2032 roku będą jedynymi (nie licząc podmiotowych wyłączeń) autami z silnikiem wysokoprężnym, dopuszczonymi do ruchu w strefie, czyli de facto niemal w całej Warszawie. Dalsze plany odnośnie zaostrzania kryteriów związanych z emitowaniem spalin nie zostały przedstawione, niemniej można przyjąć, że osoby decydujące się dziś na nowego „diesla” będą mogły spać spokojnie jeszcze przez wiele lat, przynajmniej jeśli chodzi o swobodę poruszania się po Polsce.
Sporą niewiadomą są jednak ceny aut z silnikiem wysokoprężnym, jakie zobaczymy za kilka czy kilkanaście lat na rynku samochodów używanych.
Trzeba się liczyć z faktem, że ceny tych pojazdów będą podlegać różnym wahaniom. Z jednej strony będzie bowiem malał popyt na diesle w dużych miastach, ale z drugiej strony będą się one stawały towarem coraz bardziej deficytowym na rynku. Dodatkowo będzie rósł eksport tego typu pojazdów z Polski do krajów o mniej restrykcyjnych regulacjach – ocenia Michał Knitter, wiceprezes Carsmile.
Największą niewiadomą jest jednak kwestia opodatkowania tego typu pojazdów, jak również oleju napędowego.
Diesle mają wciąż wielu fanów
Udział diesli w rejestracjach nowych samochodów osobowych w Polsce utrzymuje się na poziomie kilkunastu procent. Według danych IBRM Samar, pojazdy z silnikiem wysokoprężnym stanowiły 14% wszystkich rejestracji w pierwszych 10 miesiącach br., ale były w tym roku okresy gdy udział ten przekraczał 15%. Wciąż są one bardzo popularne m.in. jako auta flotowe.
Wielu klientów jest nadal zainteresowanym dieslami, czy to ze względu na pewne przyzwyczajenia, przyjemność jazdy autem z nowoczesnym silnikiem wysokoprężnym, czy też chęć obniżenia kosztów eksploatacyjnych przy dużych przebiegach – wylicza Sylwester Łagowski, szef działu zamówień Carsmile.
Analitycy Carsmile stworzyli listę 12 modeli aut, które są wciąż dostępne z silnikiem diesla. Wybrano samochody o różnym przeznaczeniu, z różnym typem nadwozia, napędu oraz mocą silnika, a co za tym idzie – ceną. Poniższa lista to przekrój rynku, którego oferta z miesiąca na miesiąc się kurczy. Nie mogło na niej zabraknąć takich klasyków, jak Volkswagen Passat, Skoda Superb czy Audi A4. Założono, że zakup samochodów finansowany jest 5-letnim leasingiem. Wysokość miesięcznej raty dla przyjętych założeń odnośnie wpłaty własnej i wykupu przedstawia tabela:
Najtańszym autem w zestawieniu jest furgon Fiat Fiorino, którego cena katalogowa w wytypowanej wersji silnikowej wynosi ok. 85 tys. zł brutto. Zestawienie zamyka natomiast Mercedes E Klasa kosztujący prawie 440 tys. zł. Przekłada się to na ratę leasingu wynoszącą odpowiednio: 852 zł netto oraz 5746 zł netto. Fiat Fiorino, Dacia Duster, Opel Astra oraz Volkswagen Golf mają manualną skrzynię biegów. Pozostałe modele przedstawiono w wersji z przekładnią automatyczną.