Możliwe że za kilka lat szefowie General Motors stwierdzą, iż zakończenie sprzedaży Chevroletów w Europie to kiepski pomysł. Być może wtedy marka wróci,a wraz z nią pikap Colorado, który wielkością odpowiada Toyocie Hilux czy Mitsubishi L200 i wcale im nie ustępuje stylizacją. W USA Colorado będzie zaś rywalizować m.in. z Toyotą Tacoma (skoligaconą z Hiluxem) bądź Nissanem Frontier (brat bliźniak europejskiej Navary).
Dzięki Colorado Chevrolet powróci na rynek pikapów średniej wielkości. I to w dobrym stylu, bo ma efektowną, uśmiechniętą twarz, muskularną sylwetkę, pomysłowo zaaranżowaną przestrzeń ładunkową i niebrzydkie wnętrze. To ostatnie może nie zadziwia oryginalną stylizacją, ale też nie spodziewajmy się zbyt wiele po amerykańskim pikapie. Za oceanem nie mają aż tak wielkich wymagań co do wyglądu i jakości wnętrza, jak w Europie. Szczególnie, gdy mowa o samochodzie najczęściej służącym jako narzędzie pracy.
Colorado czerpie oczywiście z doświadczeń, jakie konstruktorzy Chevroleta zdobywali, konstruując kolejne generacje wielkiego Silverado. To właśnie duże pikapy cieszą się w USA największym powodzeniem. Colorado jest nieco skromniejsze, czego potwierdzeniem są stosowane w nim motory. Podstawą gamy będzie wariant z 4-cylindrowym 2.5 o mocy 193 KM, mocniejsza zaś wersja ma być napędzana 302-konnym, 2,8-litrowym V6. Co ciekawe, na 2015 rok zaplanowano też 2,8-litrowego turbodiesla. Silnik na olej napędowy w tej klasie aut to w Ameryce wciąż nieczęsty widok.
Standardem będzie automatyczna skrzynia o sześciu przełożeniach, ale napęd 4x4 to opcja. Podobnie jak różne stopnie realnej zdolności do ciągnięcia przyczep i poruszania się w trudnym terenie. Jedna z odmian Colorado będzie w stanie pociągnąć hamowaną przyczepę o masie ponad 3 ton. Ciekawostką będzie zaś odmiana z ręczną, 6-biegową skrzynią i napędem na jedną oś, ale w USA to nisza.
Warto dodać, że Chevrolet w Colorado wprowadził po raz pierwszy w tym segmencie techniczne nowinki. Jedną z nich – co w Europie może się wydać śmieszne – jest elektryczne wspomaganie kierownicy, dzięki któremu auto ma zużywać mniej paliwa. Mieszkańcy Kalifornii, gdzie nieduże pikapy cieszą się sporym powodzeniem, na pewno ucieszą się z niższych podatków. Szkoda, że my nie będziemy mieli okazji zasmakować Colorado. W europejskich oddziałach Toyoty i Nissana mogą więc spać spokojnie.
Galeria zdjęć
Amerykanie poważnie traktują pikapy, kupując je po to, by faktycznie wykorzystać ich duże możliwości ładunkowe, a nie jedynie dla szpanu lub odliczenia podatku.
Chevrolet Colorado sprawdzi się jako auto do jazdy po nieutwardzonych drogach. Jego proste zawieszenie zniesie codzienne trudy.
Kokpit niebrzydki, choć zdaje się nieco archaiczny. Jednak w USA dbałość o jakość i stylizację w pikapie to coś nowego.
Wygodna kabina dla pięciu osób.
Duży ekran systemu multimedialnego, oczywiście z nawigacją. W opcji cyfrowe, satelitarne radio - popularne w USA.
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado
Chevrolet Colorado