Komisja przetargowa wyżej, pod względem parametrów technicznych i ekologii, oceniła polski produkt, ale nie miało to większego znaczenia, ponieważ w przetargu największą wagę miało kryterium "najniższa cena" - aż 90 proc.

Po podpisaniu umowy BYD (Build Your Dreams) ma sześć miesięcy, aby dostarczyć do Warszawy 10 szt. autobusów elektrycznych. To największy jak dotąd kontrakt wygrany przez tę chińską markę w Europie.

Autobus BYD okazał się w przetargu tańszy od elektrycznego Solarisa o ponad 600 tys. zł na jednej sztuce! Producent z Bolechowa zaproponował cenę 21,9 mln zł za 10 szt. autobusów, podczas gdy BYD 15,6 mln zł. W przetargu największą wagę, bo aż 90 proc., odgrywało kryterium "najniższa cena", a pozostałe 10 proc. dotyczyło parametrów technicznych i ekologii, gdzie zdecydowanie górą był Solaris.

Polski producent zyskał punkty na tym, że mógł przedstawić homologację dotyczącą palności materiałów, z jakich wykonano autobus oraz za zdecydowanie wyższą sprawność napędu elektrycznego. Solaris, wg producenta, zużywa 84 kWh prądu na 100 km, a BYD 108 kWh/100 km. Większe zużycie prądu wymagało umieszczenia w chińskim pojeździe cięższych baterii o pojemności 240 kWh.

Chińska marka BYD powstała w 1995 roku. Obecnie jest ona znanym producentem urządzeń elektrycznych i elektronicznych. W portfolio produktów znajdziemy m.in. baterie do telefonów komórkowych, dostarczane dla takich firm jak Nokia lub Apple, światła LED, ogniwa słoneczne czy też pełną infrastrukturę do ładowania pojazdów.

W 2003 roku BYD przedstawił swój pierwszy samochód elektryczny. Obecnie produkuje ok. 320-360 tys. pojazdów rocznie, z napędami konwencjonalnymi, hybrydowymi oraz zasilanych wyłącznie na prąd. Chińczycy planują ekspansję na rynek europejski najpierw autobusami elektrycznymi i pojazdami hybrydowymi. BYD obrał więc inną strategię, niż np. w Ameryce Południowej czy Ukrainie, gdzie oferuje tanie pojazdy o napędzie konwencjonalnym.

Przewagą firmy BYD nad europejską konkurencją jest projektowanie i produkcja silników elektrycznych, baterii oraz pełnej infrastruktury do ładowania pojazdów we własnym zakresie. Z tego względu marka jest w stanie zaoferować niższe ceny produktów niż rywale korzystający zazwyczaj z usług, zwiększających ostateczną cenę, dostawców zewnętrznych. W Polsce importem pojazdów BYD zajmuje się spółka Automotive Europe Corporation, która wchodzi w skład Iberia Motor Capital Group. Obecnie autobusy elektryczne BYD możemy spotkać m.in. w Amsterdamie, Londynie, Mediolanie, Tel Avivie, Kuala Lumpur czy Hongkongu.

Solaris ma jeszcze czas na odwołanie się od decyzji przetargowej do KIO, co prawdopodobnie uczyni. Jeśli KIO nie uzna tego odwołania, to chińskie autobusy trafią do warszawskiego MZA jesienią, jeszcze przed listopadowymi wyborami samorządowymi. Czy to przypadek?

Aktualizacja: Firma Solaris, w reakcji na wynik przetargu, wystosowała ostry w treści list protestacyjny. Fragmenty publikujemy poniżej.

"Firma Solaris Bus & Coach S.A. wyraża oburzenie z powodu decyzji Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie i wyboru oferty na autobusy elektryczne chińskiej produkcji. Polski producent uważa, iż jest to działanie na niekorzyść polskich podatników i polskiej gospodarki, a w szczególności na niekorzyść mieszkańców Warszawy. Dlatego firma planuje skierowanie odwołania do Krajowej Izby Odwoławczej z powodu rażąco niskiej ceny produktu chińskiego.

(...) Do tej pory MZA Warszawa w swoim taborze posiadały autobusy wyprodukowane w Polsce lub na kontynencie europejskim. Ich producenci w uczciwej walce konkurencyjnej wygrywali ogłaszane przetargi.

Tym razem MZA Warszawa ogłosiły przetarg na dostawę autobusów elektrycznych, w którym głównym kryterium była niska cena - aż 90% przyznawanych punktów. Takie warunki przetargu preferują produkty tanie, o niskiej jakości. W skrajnych przypadkach mogą prowadzić do cen dumpingowych.

(...) Firma Solaris istnieje od 1996 roku. Od tego momentu polski producent wyprodukował łącznie ponad 11 000 pojazdów znanych i cenionych w całej Europie. W swojej ofercie, od roku 2011, Solaris posiada autobusy elektryczne. Pojazdy bateryjne tej marki były wielokrotnie nagradzane za swoje innowacyjne rozwiązania zarówno w Polsce jak i za granicą, m.in. w Niemczech.

(...) Tymczasem w przetargu warszawskim prowadzonym przez MZA, mimo znacznie korzystniejszych parametrów technicznych, polskie autobusy firmy Solaris, z powodu preferowania niskiej ceny, nie miały szans konkurować z autobusem wyprodukowanym w Chinach, który naszym zdaniem został dodatkowo zaoferowany w rażąco niskiej cenie.

W przetargu warszawskim autobus marki Solaris w porównaniu ze swoim chińskim konkurentem oferuje między innymi:- niższe aż o 30% zużycie energii elektrycznej i tym samym niższe koszty eksploatacji,- lepsze rozwiązania w zakresie poszycia autobusu,- lżejsze baterie i tym samym większą pojemność pasażerską autobusu.

Mimo przyznanej przez MZA wyższej punktacji w parametrach technicznych dla firmy Solaris, przetarg został skonstruowany przez MZA w taki sposób, iż chiński produkt wygrał niską ceną. Zdaniem firmy Solaris, rażąco niską ceną, dlatego polski producent kieruje odwołanie do Krajowej Izby Odwoławczej.

Firma Solaris, którą Solange Olszewska wraz z mężem Krzysztofem stworzyła 18 lat temu, zatrudnia obecnie blisko 2500 osób w Polsce oraz kilkuset pracowników poza granicami kraju. Produkty Solarisa są sprzedawane zarówno na rynku krajowym, jak również za granicą. W ciągu blisko dwudziestu lat funkcjonowania firmy, dzięki płaceniu podatków PIT, CIT czy VAT oraz z tytułu innych opłat, Solaris zasilił polski system finansowy kwotą kilku miliardów złotych. Pracownicy firmy Solaris mieszkają i płacą podatki w Polsce. Ze współpracy z fabryką dodatkowo utrzymuje się kilkanaście tysięcy osób w całym kraju. Cała produkcja i centrum badawczo-rozwojowe Solarisa także ulokowane są w Polsce. Wszystkie patenty i know-how są tworzone w naszym kraju przez polskich inżynierów.

Ten niebezpieczny, warszawski precedens jest zagrożeniem nie tylko dla firmy Solaris i miejsc pracy dla osób, które zatrudnia. To także zagrożenie dla całej polskiej gospodarki, która jak nigdy wcześniej ma dziś szansę na dalszy rozwój. (...)"