Jeden z użytkowników oferujących zderzak do Skody Superb II po face liftingu zapewnia, że przedmiot jest w stanie bardzo dobrym, choć jak widać na zdjęciach, brakuje mu jednego światła przeciwmgłowego.

Zapytaliśmy o nietypowy przedmiot u źródła. Jak wyjaśnia sprzedający, taki zderzak dostał wraz z innymi częściami i nie wie jakie jest jego dokładne pochodzenie, ale zapewnia o jego oryginalności.

Co ciekawe, Skoda Superb II dopiero... oczekuje na face lifting, a pierwsze prototypowe egzemplarze testowe zaczynają krążyć po drogach i są raz po raz fotografowane przez "szpiegów". Jak więc widać, oferowane na aukcjach przedmioty to unikaty, choć źródło ich pochodzenia stawia wiele wątpliwości. Skąd wzięły się w Polsce? Tego nie udało się nam dowiedzieć.

Tymczasem czeskie fora internetowe oskarżają stronę polską o rozkradanie testowanych u nas egzemplarzy. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak "wyciek" z fabryki produkującej części lub to, że "wypadły z tira zmierzającego do fabryki".

Jeśli ktoś jest zainteresowany przemianą swojej Skody Superb w niepowtarzalne i jedyne takie auto na świecie, musiałby jeszcze znaleźć odpowiednie reflektory, bo tych w ofercie brak. Choć jak się okazuje, również te części znaleźć można w serwisie aukcyjnym... Sprzedający przyznają jednocześnie, że "nie będzie problemu z dopasowaniem zderzaka do błotnika, bo tu kształt jest ten sam".

Dowiedzieliśmy się też, że o przedmiotach aukcji coraz głośniej jest w ojczyźnie Skody - Czechach - skąd spływają pierwsze oferty zakupu zderzaka. Widocznie u naszych południowych sąsiadów chęć wyróżnienia swojej Skody na drodze jest niemała. Ciekawe, kiedy zobaczymy na polskich drogach przedpremierowego Superba II po face liftingu…