Na razie jednak mijają już 4 lata od oddania do użytku A2 z Łodzi do Warszawy i ku uciesze kierowców jest to ciągle bezpłatny odcinek. Nie mamy nic przeciwko temu, żeby pozostawić ten stan na zawsze. Sprzeciw budzą jednak te odcinki autostrad, które są remontowane, np. A4, za które musimy słono płacić, mimo że stoimy tam w korkach, a czas przejazdu jest dłuższy niż zwykłą drogą.

Zbliżają się wakacje i cała Polska będzie jechała nad morze właśnie „A-jedynką”. Będzie teraz łatwiej, bo oddano już do użytku obwodnicę Łodzi, ale nic się nie zmieniło na bramkach koło Torunia i na połączeniu autostrady z obwodnicą Gdańska. Tam co roku tworzą się gigantyczne korki, rządy Donalda Tuska i Ewy Kopacz podejmowały decyzję o podniesieniu szlabanów i zwolnieniu kierowców z opłat.

Akcja kosztowała budżet ok. 50 mln zł. Czy nowy rząd na pewno nie podniesie szlabanów na A1? Raczej nie będzie chciał narażać się kierowcom, którzy zapłacą i utkną w korku, i tracić poparcia suwerena. Chyba że przekona nas, że to wina Tuska. Zobaczymy już za kilka tygodni. Miłej lektury!