Szkodę wycenił ubezpieczyciel, koszt naprawy z OC wyniósł kilka tysięcy złotych (wobec dzisiejszych cen części i usług blacharsko-lakierniczych to drobnostka) – i po sprawie. Po jakimś czasie wystawiasz auto na sprzedaż jako bezwypadkowe, oczywiście, wspominasz w ogłoszeniu o „drobnej przygodzie”. Pojawia się zainteresowany, ogląda auto, sprawdza jego historię i... posądza cię o próbę oszustwa! Wyjaśniamy, czy bać się aut, które mają historię wypadkową. Co takie samochody dyskwalifikuje, a co sprawia, że to nadal 100 proc. sprawne pojazdy.

Posłuchaj wszystkich odcinków podkastu Auto Świata