- Z przeprowadzonego przez Deloitte badania wynika, że 57 proc. Polaków nadal chce poruszać się autami spalinowymi
- Nasi rodacy niezmiennie preferują swój samochód jako środek transportu, tylko 15 proc. jest gotowwych przesiąść się do komunikacji zbiorowej
- O ile jesteśmy gotowi dopłacić za rozwiązania wpływające na bezpieczeństwo, o tyle nie widzimy sensu w dopłacaniu za systemy autonomiczne i informacyjno-rozrywkowe
Firma doradcza Deloitte już 13. raz przeprowadziła badanie "Global Automotive Consumer Study". Jego celem jest określenie preferencji klientów i kluczowych rozwiązań, które w danym roku w największym stopniu wpłyną na branżę motoryzacyjną. Najnowsze badanie zostało przygotowane na podstawie opinii ponad 26 tys. respondentów z 25 krajów, w tym jednego tysiąca Polaków i swoim zakresem objęło m.in. informacje dotyczące wykorzystania zaawansowanych rozwiązań technicznych, pojazdów elektrycznych oraz preferencji zakupowych.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Polacy wciąż pozostają wierni tradycyjnym rodzajom napędu
Jedną z kwestii, którą wzięto pod uwagę w badaniu, było określenie preferencji ankietowanych w odniesieniu do alternatywnych rodzajów napędu samochodów. Za wyborem aut w pełni elektrycznych (BEV), hybryd plug-in (PHEV) oraz modeli hybrydowych (HEV) przemawiają m.in. niższe koszty eksploatacji i chęć ograniczenia negatywnego wpływu na środowisko naturalne. Ale na przeszkodzie do spopularyzowanie tego typu rozwiązań stoją mocno ograniczony zasięg pojazdów elektrycznych na jednym ładowaniu i wciąż mała liczba ogólnodostępnych punktów ładowania.
Nic zatem dziwnego, że w Polsce aż 57 proc. ankietowanych niezmiennie preferuje samochody z tradycyjnymi silnikami spalinowymi (benzyna/olej napędowy), a zaledwie 4 proc. optuje za autami czysto elektrycznymi (BEV). Nieco więcej, 9 proc., jako swój kolejny pojazd wybrałoby hybrydą plug-in (PHEV), a niemal co czwarty ankietowany (22 proc.) zwykłą hybrydę (HEV).
Nie chcemy rezygnować z możliwości poruszania się własnym autem
W swoim badaniu Deloitte zebrał również opinie dotyczące preferowanego środka transportu. Także i w tym aspekcie nie pojawiły się żadne niespodzianki. Okazuje się, że w Polsce do prywatnego użytku nadal najczęściej będzie wykorzystywany własny samochód — tak odpowiedziało 63 proc. ankietowanych. Tylko 15 proc. woli korzystać z transportu publicznego, a 9 proc. w roli środka transportu najchętniej wykorzysta swój rower. Zaledwie 6 proc. widzi taksówkę jako środek komunikacji, a 5 proc. jest za współdzieleniem transportu.
Kolejnym potwierdzeniem naszego tradycyjnego podejścia do spraw związanych z samochodami jest miejsce, w którym Polacy chcieliby kupić swoje auto. Chociaż masowo nabywamy różnego rodzaju produkty za pośrednictwem internetu, to aż 75 proc. ankietowanych swoje auto chce kupić w salonie. Warto jednak dodać, że niemal co czwarty pytany bierze pod uwagę możliwość zakupu pojazdu online w przyszłości. Co ciekawe, u podstaw chęci kupna auta u dealera leży nadzieja w uzyskaniu atrakcyjnego rabatu, na co wskazało 39 proc. pytanych.
Możemy dopłacić za bezpieczeństwo, ale nie za udogodnienia elektroniczne
Ciekawie prezentuje się podejście Polaków do kwestii bezpieczeństwa. Okazuje się, że dla aż 89 proc. badanych priorytetem jest dbanie o bezpieczeństwo najbliższych i gotowi są nawet zapłacić wyższą kwotę, byleby mieć dostęp do innowacyjnych rozwiązań poprawiających ochronę pasażerów. Z kolei 61 proc. ankietowanych stwierdziło, że może udostępnić swoje dane, aby wspomóc poprawę ogólnego bezpieczeństwa i zapobiec kolizjom.
Na przeciwnym biegunie znalazły się natomiast rozwiązania informacyjno-rozrywkowe. O ile najczęściej godzą się na wyższą cenę aut (o 5 tys. zł i więcej) z alternatywnymi rodzajami napędu, o tyle w ogóle nie chcą dopłacać za wspomniane systemy infotainment — tak stwierdziło 42 proc. ankietowanych. 31 proc. uznało, że niewarte dopłaty są systemy autonomiczne, a 26 proc. nie widzi sensu w dopłacaniu do rozwiązań z zakresu łączności.