Detroit 2009: Ford Taurus 2010, czyli młot na Hondę i Toyotę

Pierwsza generacja modelu Taurus przedstawiła się w roku 1985 i odniosła ogromny sukces. Samochód był przełomowy i w przeciągu lat stał się jednym z najlepiej sprzedawanych Fordów wszech czasów. Pod koniec lat 90. doszło jednak do załamania sprzedaży, a klienci zaczęli przechodzić do japońskiej konkurencji. W wyniku tego w roku 2006 zakończono produkcję Taurusa i zastąpiono go dwoma modelami – mniejszym Fusion i większym Five Hundred. Nowe szefostwo spółki odmłodzonemu na rok 2008 modelowi Five Hundred przywróciło nazwę Taurus.

Na salonie samochodowym w Detroit przedstawił się zupełnie nowy Taurus na rok modelowy 2010. Ford rezygnuje w nim z prostokątnego grilla i dużych przednich lamp. Zamiast nich pojawiły się trapezoidalna atrapa i wąskie lampy przechodzące na błotniki. Nowy Taurus przypomina teraz europejskie Mondeo. Dynamiczne kształty podkreśla wypuklenie przechodzące przez środek przedniej maski.

Tył w nowej generacji jest bardziej kanciasty. Słupek C pozbawiono trzeciego okienka, które przesunęło się na tylne drzwi. Trójkątne tylne lampy zastąpiono kwadratowymi. Z profilu najbardziej rzuca się w oczy wysoki ponton z wyraźnym przetłoczeniem oraz niski dach z ostro pochylonymi słupkami.

Radykalnym zmianom nadwozia odpowiadają również zmiany wewnątrz auta. Takie elementy jak oddzielne tubusy zegarów, kształt lewarka automatycznej skrzyni biegów czy konsola centralna płynnie przechodząca na podłokietnik typowe są dla samochodów europejskich.

Na razie jedynym silnikiem w ofercie będzie jednostka benzynowa 3,5 V6 (196 kW/266 KM; 338 Nm) dostarczana z 6-biegowym automatem i napędem na przednią lub obie osie. Zamiast 8-cylindrowego silnika w późniejszym czasie pod maskę nowego Taurusa trafi również podwójnie doładowana wersja podstawowego silnika, która zaoferuje 260 kW (353 KM).

W ofercie nie brakuje nowoczesnych systemów bezpieczeństwa, takich jak aktywny tempomat, system monitorujący martwe kąty czy stabilizacja AdvanceTrac.