Specjaliści mówią o dwóch przyczynach. Pierwsza, to zawahanie się sytuacji ekonomicznej kraju i w związku z tym ostrożne podchodzenie przez przedsiębiorców do kredytowania. Druga, być może bardziej realna, to włączanie przez producentów samochodów danych dotyczących lekkich pojazdów dostawczych w statystyki aut osobowych.
Jak twierdzi Wojciech Drzewiecki, szef Samaru, liczba 18 818 lekkich wozów dostawczych, sprzedanych przez 11 miesięcy ub.r., jest o jeden tysiąc mniejsza niż rok wcześniej. A przecież - co podają sami producenci - w tym samym czasie Daewoo, Fiat, GM i Skoda sprzedały 33,7 tys. aut typu van, takich jak na przykład dostawcze Tico czy Polonez w karoserii osobowej. Różnica wynosi więc prawie 19 tysięcy...