Pewien amerykański stunter i kierowca wyścigowy Mike Ryan znudził się klasycznym driftem i postanowił nieco urozmaicić to widowisko. Nie zastanawiając się długo, podążył za hasłem „size matters” (z ang. rozmiar ma znaczenie) i przebudował ciężarówkę marki Freightliner Cascadia na pełnowartościowy „driftowóz”. Czy takie monstrum da się w ogóle postawić bokiem? Czy Gymkhana w jego wykonaniu zagrozi pozycji sławnego Kena Blocka? Przekonajcie się sami!

Po kilku udanych trening uznał, że najwyższa pora zmierzyć się z prawdziwym "wyjadaczem". W tym celu udał się na tor Irwindale Speedway, gdzie odbyła się 6. runda Formula Drift Championship. Wraz z amerykańskim królem driftu Samem Hubinettem przygotowywał się zawodów...

Warto jeszcze wspomnieć, że Ryan to nie jedyny drifter w tirze. Nawet w Polsce mamy specjalistę tej sztuki, który kilka lat temu zaprezentował do czego zdolne są ciągniki Scania. Przypominany, że jego ksywa jest całkiem dobrze znana w środowisku rajdowym.