Zdaniem prezydenta Skarżyska to decyzja blokująca rozwój miasta.

Naczelny Sąd Administracyjny, po skardze Stowarzyszenia Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot, uchylił wyroki Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podtrzymujące decyzję środowiskową i decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej - przebudowy siedmiokilometrowego odcinka drogi ekspresowej S7 od Skarżyska-Kamiennej do granic województwa świętokrzyskiego.

Obydwie decyzje wrócą do ponownego rozpatrzenia w WSA. Regionalny oddział Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Kielcach czeka na pisemne uzasadnienia wyroków, które wyjaśni, czy inwestycja będzie wstrzymana. Zezwolenie na realizację inwestycji drogowej jest ostateczne i ma rygor natychmiastowej wykonalności.

"Przygotowując dokumentację inwestycyjną tego odcinka S7, przeprowadziliśmy dwie procedury ocen oddziaływania na środowisko. Na około 7-kilometrowym odcinku trasy ekspresowej zaplanowanych jest sześć przejść dla zwierząt małych i jedno, wzdłuż rzeki Oleśnicy, dla zwierząt średnich. Uwzględniona została także ochrona motyli żyjących w pobliskim obszarze Natura 2000. Na sąsiednim odcinku S7, od granic województwa świętokrzyskiego do Radomia, zaplanowane są cztery przejścia dla zwierząt dużych; najbliższe w odległości kilku kilometrów od Skarżyska-Kamiennej" - poinformowała w poniedziałek PAP rzecznik kieleckiego oddziału GDDKiA Małgorzata Pawelec-Buras.

Stowarzyszenie domagało się od GDDKiA umieszczenia w projekcie dodatkowych przejść dla dużych zwierząt oraz rezygnacji z budowy węzła "Skarżysko-Północ". Według ekologów, opierających się na badaniach natężenia ruchu, taka inwestycja dla miasta powiatowego nie jest niezbędna - obecnie korzystałoby z węzła do 1,5 tys. samochodów na dobę.

"Jeśli w pisemnym uzasadnieniu wyroku nie będzie uchylony rygor natychmiastowej wykonalności budowy, wystąpimy o to na drogę sądową, powołując się na orzeczenie NSA. Chcemy wstrzymania inwestycji, bo w obecnym kształcie jest zaplanowana na trasie głównego, trzykilometrowego korytarza przemieszczania się wilka i łosia dla tej części Europy oraz na jednym ze 110 w Polsce stanowisk cennych gatunków motyli zagrożonych wyginięciem" - powiedział prezes Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot Radosław Ślusarczyk. Dodał, że orzeczenie NSA traktuje jako "pyrrusowe zwycięstwo; o sukcesie można byłoby mówić, gdyby budowa trwała, ale w kształcie nie zagrażającym środowisku".

Wstrzymanie budowy węzła komunikacyjnego na tym odcinku S7, według prezydenta Skarżyska-Kamiennej Romana Wojcieszka, zastopuje rozwój miasta.

"W planach kluczowych dla miasta inwestycji mamy stworzenie centrum logistycznego, wykorzystującego największy w województwie świętokrzyskim węzeł kolejowy, który mamy w Skarżysku. Węzeł drogowy na północy miasta umożliwi jego skomunikowanie z trasą S7. Blokując inwestycję i broniąc zwierząt, ekolodzy zapominają o mieszkańcach Skarżyska, którym blokują miejsca pracy i chcą wprowadzić ciężki, niebezpieczny ruch do centrum" - skomentował prezydent Wojcieszek.

Budowa 7-kilometrowego odcinka "siódemki" od Skarżyska-Kamiennej do granicy z Mazowszem miała być rozpoczęta w drugiej połowie 2010 roku i trwać dwa lata. Kielecki oddział GDDKiA wykupił prawie wszystkie grunty pod inwestycję i przeprowadził wycinkę drzew. W 2011 roku, na skutek odwołań ekologów, przedłużająca się procedura przetargowa została rozstrzygnięta w czasie, w którym na inwestycję nie było już pieniędzy.