Logo
WiadomościAktualnościEuropa zawitała

Europa zawitała

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

Rallycross zdobywa w Polsce coraz większą popularność. Mimo że zawody rozgrywane są zaledwie od kilku lat, dorobiliśmy się dwóch profesjonalnych torów (w Słomczynie i w Toruniu).

W końcu ubiegłego roku, staraniem Automobilklubu Rzemieślnik (organizującego zawody w Słomczynie), powstał też zespół mający reprezentować barwy Polski w Mistrzostwach Europy. Uznanie władz FIA dla Rzemieślnika zaowocowało powierzeniem organizacji VIII tegorocznej eliminacji.Mistrzostwa kontynentu rozgrywane są według nieco innych zasad niż nasze wewnątrzkrajowe rozgrywki. Samochody podzielone są tam na dwie dywizje. Słabsze auta (Dywizja II) podlegają bardzo rygorystycznym przepisom grupy N, co oznacza możliwość dokonania niewielu ingerencji w samochodzie (głównie skrzynia biegów i zawieszenie). Dla ułatwienia startu w tej wcale nietaniej dyscyplinie auta podzielono na dwie kategorie. W Cup 1400 startują samochody z silnikami o poj. do 1,4 l. "Prawdziwa" Dywizja II to auta również niemal bez przeróbek, ale z silnikami do 2 litrów. Zupełnie inaczej prezentują się pojazdy zakwalifikowane do Dywizji I. Tu przeróbki wykraczają poza grupę A, a nawet specyfikację WRC. Najlepiej świadczą o tym uzyskiwane moce, często przekraczające 500 KM. I tu istotnym ogranicznikiem jest zwężka na wlocie do turbosprężarki. Może mieć ona maksimum 45 mm (w rajdówkach najwyżej 34 mm). Przeważa oczywiście napęd wszystkich kół i sekwencyjne skrzynie biegów. Ogranicznikiem jest też masa. Auta muszą wykazać się co najmniej 1120 kg. Tak spreparowane potwory są zdolne przyspieszać do 100 km/h w nieco ponad 2 s (!). Rozwijana prędkość maksymalna zależy oczywiście od doboru przełożeń w skrzyni biegów.Do Polski zawitała cała europejska czołówka. To tu mogły się rozstrzygnąć losy tytułu mistrzowskiego. Zagraniczni zawodnicy bardzo chwalili przygotowanie toru, np. Kenneth Hansen mówił, że tor jest trudny, ale bardzo przypadł mu do gustu. Różnica pomiędzy Słomczynem a innymi torami leży głównie w nawierzchni. Co prawda zawsze obowiązuje podział - większa część szutrowa, pozostała utwardzona, jednak za granicą korzysta się z asfaltu, natomiast w Polsce jest to beton.Początek zawodów to treningi wolne i kwalifikacyjne. Pierwsze służyć mają do zapoznania się z torem i dokładnego ustawienia charakterystyki samochodu. Ważniejsze są treningi kwalifikacyjne. Podzielone są one na trzy rundy. Aby móc startować w finałach, trzeba zaliczyć minimum dwie takie sesje. Czasy uzyskiwane w poszczególnych biegach decydują o późniejszym zakwalifikowaniu się (udział wziąć może tylko 16 zawodników) i ustawieniu w finałach. Rozgrywane są finały C, B i A. W pierwszym startują zawodnicy z najgorszymi czasami, zwycięzca przechodzi do finału B, a tryumfator tego biegu będzie miał szansę zmierzenia się z najlepszymi.Najwięcej emocji budziła Dywizja I. Auta tam startujące uzyskują naprawdę imponujące osiągi, a ponieważ sprzęt i poziom zawodników są wyrównane, walka trwa do ostatniego zakrętu i do końca nie można być pewnym zwycięstwa. W finale C tej grupy oglądać można było m.in. Anne Hane, jedyną kobietę startującą w zawodach. Jej Audi Quattro nawet przez pewien czas prowadziło, niemniej jako pierwszy linię mety minął Peter Triebe i to on stanął do rozgrywek w wyścigu B, w którym udział brali również Polacy: Bogdan Ludwiczak i Mariusz Stec. Ich auta mocą znacząco odbiegają od konkurencji, dlatego drugie miejsce Ludwiczaka uznać trzeba za sukces. Awans do finału A wywalczył Jos Kuypers (Ford Escort). O zwycięstwo walczył tam z faworytami: Perem Eklundem (fabryczny Saab 9-3), Kennethem Hansenem (wystawiona przez Citroena Xsara WRC), Jan Lukiem Paillerem (Peugeot 206), Schanche (Opel Astra) czy zwycięzcą eliminacji Jernbergiem (Ford Focus WRC). Przebieg walki był emocjonujący (na starcie stanęło około 3 tys. koni!). Jako pierwszy linię mety minął weteran rallycrossu Eklund. Jego największy rywal Hansen dał się wyprzedzić również Paillerowi. Protest złożony przez kierowcę Xsary na opony użyte przez Eklunda spowodował zawieszenie wyników. Uznanie protestu dawało Hansenowi mistrzostwo kontynentu.Nie mniej gorąco działo się w Dywizji II. Polacy (Łukasz Zoll, Grzegorz Baran i Tomasz Grochowalski walczyli głównie pomiędzy sobą. Jechali w finale B. Przez długi czas prowadził w nim Belg Ronny Scheveneels, ale błąd spowodował spadek na... ostatnie miejsce. Do wyścigu o złoto zakwalifikował się Bohacek. Finał A odbył się bez Polaków. Po zaciętej walce zwyciężył Kallio przed Magnusem Hansenem. Za ostrą postawę Jaroslav Kalny został wykluczony. Najwięcej polskich aut widać było w Cup 1400. W finale B startowali tylko krajowi zawodnicy. Zwyciężył Jerzy Poznański i to on wspomógł Piotra Granicę i Tomasza Oleksiaka w walce z europejską czołówką. Praktycznie od startu prowadził Seeliger (Citroen AX) i nie oddał on zwycięstwa. Najlepszy z Polaków (6. miejsce) był Oleksiak, natomiast Piotr Granica podzielił los Kalnego.Rozegrano też wyścigi klas narodowych. Zwyciężył Janusz Siniarski (Skoda Felicia), natomiast wśród Maluchów tryumfował Marcin Ślusarczyk.Andrzej Jedynak

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy: