Prezes Ford of Europe, Stuart Rowley poinformował, że koncern pracuje już nad pojazdami elektrycznymi w swoim europejskim centrum rozwoju w niemieckiej Kolonii. Co prawda nie podał jeszcze terminu uruchomienia produkcji, ale zapewnił, że pojazdy pojawią się w salonach „w ciągu najbliższych kilku lat”. Nie wiadomo jeszcze, w której fabryce będą powstawać, ale nie wykluczone, że będzie to jeden z zakładów Volkswagena.
Co prawda prezes Rowley nie skomentował doniesień o tym, że nowa rodzina pojazdów elektrycznych wykorzysta elektryczną platformę Volkswagena, ale sporo wskazuje że może tak być. Po pierwsze obie firmy zawarły ostatnio porozumienie w sprawie budowy aut użytkowych, a na konferencji zapewniły, że współpraca ta może być rozszerzona w najbliższym czasie. Już w styczniu dyrektor generalny Forda, Jim Hackett powiedział, że pojazdy elektryczne mogą być owocnym obszarem współpracy między obiema firmami. Po drugie Volkswagen daje jasne sygnały, że chce znaleźć klientów na swoją platformę, aby w ten sposób zniwelować wysokie koszty poniesione na elektryfikację swojej floty.
Plany elektryfikacji Forda i… zwolnienia
Firma ogłosiła niedawno plany wprowadzenia trzech hybrydowych modeli na rynek europejski. Mają być to wersje PHEV: nowego kompaktowego crossovera Kuga, dużego crossovera Explorer i furgonetki Transit Custom. Modele te mają pojawić się na rynku już na początku przyszłego roku, podczas gdy w pełni elektryczna wersja Transita wejdzie do sprzedaży w 2021 roku.
Dodatkowo w przyszłym roku na Starym Kontynencie planowana jest sprzedaż dużego elektrycznego SUV-a, bazującego na Mustangu. Auto ma się nazywać Mach E i będzie powstawać w USA. Ford dość szybko musi zelektryfikować swoją europejską ofertę pojazdów, aby uniknąć wysokich kar ze strony UE, która od 2021 roku wprowadza kolejne bardziej restrykcyjne normy emisji spalin.
Duże nakłady na ten cel powiązane są z potężnymi redukcjami zatrudnienie jakie Ford zapowiedział w czerwcu tego roku. Amerykański koncern do 2020 roku planuje zwolnić 12 000 pracowników (ok. 20 proc. aktualnego zatrudnienia w Europie). Do końca przyszłego roku zamknie lub sprzeda także sześć zakładów.