Niewiele jest tego typu warsztatów - nie dość, że bezpłatnych, to jeszcze pod okiem bardzo doświadczonego fotografa motoryzacyjnego, Jacka Boneckiego. Nie dziwi nas, że do udziału w tej edycji zgłosiło się aż 320 osób! Wszystkie one wysłały swoje prace, a Jacek Bonecki wybrał najbardziej interesujące.
Bardzo profesjonalne przygotowanie
Wybrane osoby zostały zaproszone na warsztaty, które miały miejsce w trzech miejscówkach: Serocku, na Zamku Czocha i w Kazimierzy Dolnym. Oczywiście wszystkie lokalizacje zostały dobrane pod względem atrakcyjności zdjęciowej. Ale i modelka nie była pierwsza z brzegu – bowiem na warsztaty firma Ford Polska dostarczyła aż 12 najnowszych Mustangów (6 na edycję, ale ze względów logistycznych musiało być ich dwa razy tyle), głównie w wersji cabrio, a do tego z 5-litrowymi silnikiami V8.
Okazało się także, że na warsztaty trafili niemal sami pasjonaci motoryzacji, którzy łączą tę miłość z fotografią. Na każdą z edycji wybrano około 20 osób, co łącznie dało ponad 60! – Poziom uczestników oceniam jako wysoki, widać było w pracy większości z nich, że z fotografią motoryzacyjną nie stykają się po raz pierwszy – mówi Jacek Bonecki. – Zresztą każdy może się o tym przekonać, ponieważ uczestnicy publikują na Facebooku i Instagramie swoje zdjęcia z warsztatów z oznaczeniem #warsztatyzmustangami_fujifilm.
Dodajmy, że wśród opublikowanych w ten sposób zdjęć Jacek Bonecki wybierze najlepsze. Konkurs trwa do 30 lipca, a jego wynik zostaną ogłoszone na stronie: akademia.fujifilm.pl/aktualnosci. Ale na tym nie koniec, bo zdjęcia zwycięzców opublikujemy także 6 sierpnia w "Auto Świecie". Dzisiaj mały przedsmak – czyli galeria z warsztatów składająca się niemalże z samych zdjęć uczestników. Oczywiście dla zwycięzców przewidziane są nagrody – za pierwsze miejsce aparat Fujifilm X-T100, a za drugie drukarkę do smartfonów i aparatów serii X – Share SP-3, za trzecie zaś drukarkę SP-2.
Prawdziwe i trudne ćwiczenia
Podczas każdej z edycji uczestnicy wykonywali pięć ćwiczeń: panning (zdjęcie auta w ruchu z pozycji statycznej), zdjęcia sylwetki, detalu, wnętrza oraz zdjęcia podczas jazdy ("car to car"). Niektóre z ćwiczeń wykonywali po raz pierwszy, bo raczej niewiele osób ma na co dzień możliwość fotografować auta w ruchu, bo to duże wyzwanie logistyczne. Oczywiście każdorazowo ćwiczenia poprzedzone były godzinną teorią, ale nikt na to nie narzekał. – Zajęcia teoretyczne okazały się bardzo przydatne i dobrze, że od nich rozpoczęliśmy spotkanie – informuje Maciej Wojtyra, uczestnik warsztatów w Kazimierzu Dolnym. – Dzięki temu dużo łatwiej było wykonywać zadania w praktyce, mam głównie na myśli zdjęcia dynamiczne. Rzeczywiście to właśnie one okazały się dla wielu uczestników najciekawsze.
Dodajmy, że do ćwiczenia z fotografowania jednego auta z drugiego Ford dostarczył także busa, czyli model Tourneo z przesuwanymi bocznymi drzwiami, które bardzo ułatwiły trudną sztukę fotografowania "car to car", ale zdjęcia z bagażnika również były wykonywane: – Z pięciu zadań najciekawsze, bo będące największym wyzwaniem, okazały panning i zdjęcia równoległe z bagażnika, a więc fotografia dynamiczna – podsumowuje Jacek Bonecki.
Firma Fujifilm również stanęła na wysokości zadania. Nie dość, że dostarczyła na każdą z edycji ponad 20 aparatów i 40 obiektywów, to kilka z nich była zupełnie nowa, nawet jeszcze nieoferowana w sprzedaży w Polsce – Bardzo się cieszę, że mogłem zrobić test aparatów bezlusterkowych Fujifilm serii X – mówi Łukasz Rogowski, który uczestniczył w edycji w Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. – Świetnie się sprawdziły, dobrze to wiedzieć, bo dotychczas z systemem nie miałem do czynienia. Poza tym bardzo doceniam możliwość jeżdżenia najnowszymi Mustangami. To dało dużo radości nam wszystkim! dodał uczestnik.
Nie sposób jednak przejść do porządku dziennego nad prowadzącym, tym bardziej, że część z osób uczestniczących w warsztatach nie ukrywała, że to właśnie dla jego wiedzy i talentu znalazła się na szkoleniu: – Byłam już wcześniej na warsztatach Fujifilm prowadzonych przez Jacka Boneckiego – informuje Katarzyna Filipczak, która brała udział w warsztatach w Serocku. – Jego chce się słuchać i słuchać i zawsze coś nowego można się dowiedzieć – dodaje.