W czwartek 20 kwietnia funkcjonariusze patrolowali tereny sąsiadujące z Litwą. Straż graniczna próbowała skontrolować Forda S-Max zarejestrowanego w Polsce, ale kierowca minivana się nie zatrzymał. Zamiast tego wcisnął gaz, więc strażnicy powiadomili o akcji pobliskie patrole policji i ruszyli w pościg.

Obywatel Ukrainy wiózł nietypowy "bagaż"

W pewnym momencie kierowca nagle zatrzymał Forda i kontynuował ucieczkę pieszo w stronę miejscowości Dębniak. Po chwili Ukrainiec był już w rękach funkcjonariuszy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej. Gdy mundurowi otworzyli kufer porzuconego minivana, wiedzieli, że mają do czynienia z "kurierem" – w bagażniku siedzieli czterej pasażerowie "na gapę".

Kontrola samochodu wykazała, że autem podróżowało dziewięć osób i tylko kierowca miał prawo do pobytu w Polsce. Jego pasażerami byli obywateli Syrii, którzy nielegalnie przekroczyli polsko-litewską granicę.

Strażnicy znaleźli w Fordzie ośmiu Syryjczyków Foto: Straż Graniczna
Strażnicy znaleźli w Fordzie ośmiu Syryjczyków

"Kurierem" był 19-letni Ukrainiec. Grozi mu więzienie

Dalsza kontrola wykazała, że również kierowca miał coś za uszami – 19-latek okazał strażnikom podrobione ukraińskie prawo jazdy. Za pomocnictwo w organizowaniu nielegalnego przekraczania granicy oraz legitymowanie się "lewymi" dokumentami grozi mu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do nawet 8 lat.

Zatrzymany 19-latek z Ukrainy Foto: Straż Graniczna
Zatrzymany 19-latek z Ukrainy

Podlaski Oddział Straży Granicznej przekazał, że tylko w 2023 r. ich funkcjonariusze zatrzymali dziewięciu "kurierów". Każdy z nich miał prawo do pobytu na terenie Polski, teraz jednak może dostać nakaz powrotu do kraju pochodzenia uzupełniony 5- lub nawet 10-letnim zakazem wjazdu do państw obszaru Schengen.