30 kwietnia, tuż po godz. 3 rano, policjanci z komisariatu w Kurowie zwrócili uwagę na kierowcę Fiata Seicento. Auto wjechało na parking przy drodze S17 w Olempinie, po którym jeździło pod prąd. Takie zachowanie nie uszło uwagi policjantów, którzy ruszyli, aby skontrolować kierowcę. Ten na ich widok wyprostował się, udając, że w samochodzie nikogo nie ma. Najwyraźniej usiłował "wtopić się" w fotel.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPo chwili przyczyna tego niecodziennego i absurdalnego zachowania została wyjaśniona. Kierowca miał 1,6 promila alkoholu w organizmie i ponadto nie miał prawa jazdy. Miał za to zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi.
56-latek z Sosnowca będzie odpowiadał przed sądem. Grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 5 i wysoka grzywna. Będzie musiał także zapłacić świadczenie w wysokości do 60 tys. złotych.
- Przeczytaj także: Wjechał do rowu. Udawał przed policjantami, że to nie on