Wyścig na torze Spa-Francorchamps zaczął się fantastycznie dla Nico Rosberga (Mercedes GP). Niemiec z piątej pozycji w kwalifikacjach przebił się na drugą, tuż za prowadzącego Sebastiana Vettela, by ostatecznie usadowić się na pozycji lidera wyścigu. Euforia Rosberga nie trwała jednak długo i Vettel szybko powrócił na pozycję lidera.

Atakowali obaj kierowcy Ferrari – Fernando Alonso i Felipe Massa, ale jak się okazało podczas wyścigu ich bolidy nie należały do najmocniejszych na tym torze.

Na starcie ucierpiał bolid nowego kierowcy zespołu Lotus Renault GP – Bruno Senny, który tym samym stracił swoja znakomitą pozycje startową.

Pecha miał były mistrz świata Lewis Hamilton, który po kontakcie z bolidem Kamui Kobayashi musiał wycofać się z dalszej rywalizacji.

Na wyjeździe samochodu bezpieczeństwa najbardziej skorzystał Mark Webber, który po raz kolejny zaliczył kiepski start i stracił wiele pozycji. Jednak doświadczony Australijczyk systematycznie odrabiał straty, bo ostatecznie dobrać się do skóry Fernando Alonso i awansować na pozycje wicelidera. Hiszpan nie miał najlepszego dnia, bo także stracił medalowa pozycję na rzecz startującego Az z 13 pozycji Jensona Buttona.

Dobry dzień miał też Michael Schumacher, który z 24 pozycji awansował na piąte miejsce na mecie. Tak Niemiec uczcił jubileusz swojego 20-letniej obecności na torach Formuły 1.

Wyścig wygrał po raz siedemnasty w swojej karierze Sebastian Vettel, przed Markiem Weberem i Jensonem Buttonem. Tym samym Niemiec powiększył swoją przewagę w klasyfikacji mistrzostwa świata Formuły 1 nad wiceliderem Markiem Webberem do 92 punktów.