22 sierpnia ok. 14.00 na hiszpańskiej A-7 zderzyły się dwie ciężarówki — jedna z nich załadowana była gipsem, druga — melonami. W okolicy miejscowości Huércal-Overa na moście zatrzymała się chłodnia DAF XF. Pojazd, prowadzony przez 37-letniego Marokańczyka, najprawdopodobniej "złapał gumę". Kierowca wyszedł z kabiny, aby ocenić uszkodzenia. Ustawił zestaw przy krawędzi jezdni.

Na DAF-a najechała wówczas druga ciężarówka. Jej kierowca nie zauważył stojącego pojazdu. Wywrotka uderzyła w chłodnię, pociągając ze sobą jej kierowcę w kierunku barierek. Auto przebiło się przez nie i zawisło na krawędzi mostu. Uderzenie było tak potężne, że kabina została niemal zniszczona — oderwała się od ramy i zawisła na samych przewodach ok. 30 m nad ziemią.

Kierowca przeżył tylko dlatego, że w doszczętnie zniszczonej szoferce utrzymały go pasy bezpieczeństwa, a pojazd nie spadł z mostu. Z wiszącego wraku wyciągnęli go strażacy. Drugi z kierowców nie miał tyle szczęścia. Jego ciało znaleziono w korycie rzeki.