Tyle należy zapłacić za model z silnikiem elektrycznym o mocy 136 KM i standardową baterią o pojemności 39,2 kWh, która zapewnia 289 km zasięgu. Bazowe wyposażenie (Premium) jest bogate - zawiera m.in. automatyczną klimatyzację, kluczyk zbliżeniowy, kamerę cofania, podgrzewane fotele i kierownicę, system multimedialny z nawigacją i 8-calowym ekranem dotykowym, zestaw audio Krelli, przednie i tylne światła w technologii LED oraz 17-calowe alufelgi.
Hyundai Kona Electric jest również dostępny w drugiej odmianie – jeszcze szybszej (7,6 s zamiast 9,7 s do 100 km/h), wymagającej rzadszego ładowania, ale również sporo droższej. Za 189 900 zł dostajemy 204-konny silnik i baterię 64 kWh. Pełna umożliwia przejechanie 449 km, co jest porównywalne z zasięgiem samochodu z silnikiem spalinowym. Niestety czas ładowania ze zwykłego gniazdka 230 V wynosi aż 31 godzin... Ratunkiem jest stacja szybkiego ładowania (DC 400 V), która jest w stanie zapewnić stan 80% w 75 minut.
Konę Electric 64 kWh można wybrać w bogatszej wersji wyposażenia Platinum, posiadającej dodatkowo pakiet systemów bezpieczeństwa, elektryczną regulacją przednich foteli, przednie czujniki parkowania, wyświetlacz przezierny na przedniej szybie (HUD), tylny podłokietnik, system ładowania bezprzewodowego smartfonu. Tylko w tej wersji można zażyczyć sobie skórzaną tapicerkę (5000 zł).