Już na pierwszy rzut oka widać, że Hyundai Kona to model nastawiony na sukces. Udany wygląd to oczywiście wpływ nadwornego stylisty koreańskiego koncernu - Petera Schreyera. Podczas rozmowy przekonywał mnie, że tak jak w Kii motyw tygrysiego nosa idealnie pasuje do designu każdego z modeli tej marki, tak w Hyundaiu nie ma przeciwwskazań żeby w każdym aucie była zastosowana atrapa chłodnicy w kształcie trapezu. I nie ma znaczenia czy reflektory są szerokie czy wąskie, tak jak w modelu Kona. Taki kształt świateł nie tylko współgra z grillem, lecz także nawiązuje do równie wąskich tylnych lamp, a poza tym nadaje autu sportowy wygląd.
Jak przystało na crossovera, nie zapomniano także o terenowych atrybutach. Hyundai Kona ma nie tylko zwiększony prześwit o wartości 170 mm, lecz także czarne plastikowe nakładki na nadkolach.
We wnętrzu panuje ład, a materiały wykończeniowe są wysokiej jakości. Przed kierowcą umieszczono czytelne analogowe wskaźniki, a obsługa urządzeń pokładowych ma się odbywać za pomocą dużych pokręteł i klawiszy (nielicznych) oraz dotykowego ekranu. W zależności od wersji wyświetlacz może mieć przekątną 5,7 cala lub 8 cali.
Pierwsze przymiarki pokazały, że Hyundai Kona ma wystarczająco przestronne wnętrze w obu rzędach wygodnych siedzeń. Przestrzeń bagażowa o pojemności 361-1143 l w zupełności wystarczy do codziennego użytku w mieście - na zakupy czy plecaki dzieci podwożonych do szkoły. Cieszy także funkcjonalność kufra. Pod jego podłogą znalazły się schowki na podręcznej drobiazgi.
Wysoki poziom bezpieczeństwa mają zapewnić liczni asystenci jazdy. Należą do nich m.in. Lane Keeping Assist - utrzymanie pasa ruchu, system ostrzegania o samochodzie znajdującym się w martwym punkcie, FCA - układ zapobiegania kolizjom wykorzystujący przednią kamerę i radar do rozpoznawania zagrożenia i w razie konieczności uruchamiający hamulce, High Beam Assist - asysten świateł drogowych czy Driver Attention Warning - wykrywa zmęczenie kierowcy. Ponadto na pokładzie można mieć wyświetlacz head-up. Niezależnie od wersji Hyundai Kona będzie miał w standardzie klimatyzację, airbagi czołowe i boczne, ESP oraz radio.
Hyundai Kona - na początek dwa silniki
Oba benzyniaki, które pojawią się w ofercie w momencie rynkowego debiutu Kony to doładowane konstrukcje. Bazowa, 3-cylindrowa jednostka 1.0 generuje 120 KM i pozwala rozpędzić auto do setki po 12 s, a prędkość maksymalna wynosi 181 km/h. Mocniejsza, 4-cylindrowa wersja ma pojemność 1.6 l i moc 177 KM. To wystarczy żeby 100 km/h podróżować po 7,9 s, a maksymalnie da się jechać 205 km/h.
Słabsza wersja występuje wyłącznie z manualną, 6-biegową skrzynią i napędem na przód. Z kolei odmiana 1.6 zawsze ma napęd 4x4 i dwusprzęgłową przekładnię. Fani diesli muszą poczekać do 2018 roku, gdy pojawią się zupełnie nowe wysokoprężne jednostki.
Hyundai Kona - nasza opinia
Jeżeli Hyundai nie przesadzi z cenami, to firma może liczyć na sukces tego modelu. Ma go zapewnić nie tylko efektowny wygląd, lecz także funkcjonalne nadwozie oraz dobre wyposażenie.