Taka decyzja zdecydowanie komplikuje sytuację Hyundaia, a także pod znakiem zapytania stawia możliwość zatrudnienia kolejnych 1000 osób. Wiadomo także, że w tej sytuacji przekładnie będą importowane z Korei.

Pierwotna zgodę na budowę cofnięto po dokładnej analizie przedstawionych przez Hyundaia dokumentów, które nie były zgodne z obowiązującymi przepisami. Przeciwko rozbudowie fabryki protestują ekolodzy i jedna rodzina mieszkająca w bliskim sąsiedztwie. Argumenty, to wzrost ruchu ciężarówek, którego ujęto w projekcie i brak propozycji wykorzystania połączenia kolejowego z zakładem w Żylinie, do którego mają być też dostarczane przekładnie.

- Nie da się zwiększyć produkcji bez przekładni. Zakład powinien być wybudowany za pół roku. Nie zmieni to jednak decyzji o wprowadzeniu w Noszowicach trzeciej zmiany – powiedział Petr Vaněk, rzecznik prasowy Hyundai Motor Manufacturing Czech.

Hyundai nie dopuszcza myśli, że ta hala nie powstanie. Jej wybudowanie pozwoli na zwiększenie produkcji przekładni z obecnych 300 tys. do 500 tys. sztuk. Aktualnie przygotowywana jest nowa i poprawiona dokumentacja, która już nie powinna zawierać błędów.