- Nowy koncept Renault to nie tylko śmiała wizja. Demonstracyjny pojazd jeszcze w tym roku rozpocznie testy drogowe.
- Akumulatory samochodu mogą być wykorzystane do zasilania wybranych elementów wyposażenia domu (np. oświetlenie, ekrany czy drobne urządzenia AGD)
- W przypadku planowania wyjazdu energia ma być tak wykorzystywana by doładować akumulatory do pełna i stopniowo ograniczać ogrzewanie mieszkania
Renault ma śmiałą wizję. W przyszłości samochód zaparkuje w domu a nie w garażu. Stanie się tym samym dodatkowym modułowym i mobilnym pokojem. Oczywiście wygodnym i przytulnym. Według twórców ma spełniać rolę otwartej przestrzeni pokoju dziennego, by domownicy mieli miejsce w którym mogą wspólnie spędzać czas. W razie potrzeby zapewni odpowiednią izolację od pozostałych osób, jeśli potrzebujemy choćby odrobiny spokoju. Trudne do wyobrażenia?
Symboliczne połączenie domu z autem
Stephane Janin, dyrektor ds. designu samochodów koncepcyjnych twierdzi, że: „Renault SYMBIOZ pokazuje, jak można symbolicznie połączyć dom i samochód. Samochód staje się pełnoprawną, mobilną i wielofunkcyjną przestrzenią, w której może toczyć się rodzinne życie. W ten sposób możemy wykorzystywać auto również po zaparkowaniu. To spektakularne rozwiązanie działa również w drugą stronę. W samochodzie o takim designie pasażerowie mogą czuć się jak w domu, nawet podczas jazdy.”
Z pewnością trudno wyobrazić sobie gdzie i jak samochód zaparkuje w domu. Renault ma wyjątkowy pomysł. Samochodem możemy wjechać nie tylko do salonu na parterze ale nawet na pierwsze piętro. Twórcy zakładają, że dzięki obrotowemu podnośnikowi możemy wjechać na górę – na taras lub do pokoju (sypialni i korytarza). Ciekawe ile energii zużyje platforma, by przetransportować pojazd.
Dom pod kontrolą. Także w trakcie jazdy
Połączenie domu z samochodem ma oznaczać racjonalne wykorzystanie energii oraz systemów zabezpieczeń. Dane o podróżach będą synchronizowane między automatyką domową a Renault Symbioz. To oznacza, że w przypadku dłuższych wyjazdów (np. na wakacje), rolety będą opuszczane, ogrzewanie lub chłodzenie odpowiednio ograniczane aby znacząco ograniczyć zużycie energii. Na tym nie koniec.
Wnętrze mieszkania ma być monitorowane. W trakcie podróży łatwo będzie sprawdzić na ekranie w samochodzie obraz z kamery 360, by zobaczyć co w danej chwili dzieje się pomieszczeniach. W razie potrzeby kierowca jak i podróżni będą mogli ingerować w działanie automatyki, by sterować oświetleniem, ogrzewaniem czy klimatyzacją. Renault obiecuje, że będzie można kontrolować nawet takie urządzenia jak lodówka czy telewizor (pewnie po to, by symulować obecność domowników).
Co pod maską? A może pod podłogą?
Dwa silniki elektryczne umieszczone na tylnej osi, by łatwiej kontrolować każde z napędzanych kół. W sumie do dyspozycji będzie moc aż 500 kW i maksymalny moment obrotowy 660 Nm. Symbioz ma rozpędzać się do setki w czasie krótszym niż 6 s. Póki co Renault nie zdradza masy samochodu, więc trudno ocenić czy dałoby się uzyskać lepszy wynik w sprincie.
Renault deklaruje, że rzeczywisty zasięg samochodu w przypadku użytkowania na autostradzie ma wynosić 500 km (przy akumulatorach 72 kWh). Postój na ładowanie ma potrwać krócej niż zamówienie i spożycie obiadu w restauracji przy stacji. W ciągu 20 minut akumulatory mają być naładowane do 80 proc.
Renault i inni. LG, Philips, Ubisoft i…
Symbioz nie jest tylko dziełem Renault. Do stworzenia konceptu domu i samochodu Francuzi zaprosili jeszcze kilka firm. Philips opracował oświetlenie, LG zajęło się za usługi mobilne a Ubisoft za technologie immersyjne czyli innymi słowy wirtualną rzeczywistość. Na liście są jeszcze takie firmy jak Devialet (audio w samochodzie), Sanef (komunikacja z infrastrukturą drogową), TomTom (geolokalizacja) oraz IAV (tryb jazdy autonomicznej).