Branża motoryzacyjna wzywa Komisję Europejską, by wywarła większy nacisk na Indie w sprawach porozumienia o wolnym handlu. Prezes stowarzyszenia ACEA, a zarazem szef koncernu Daimler Dieter Zetsche, w wywiadzie dla niemieckiego dziennika Handelsblatt przyznał, że obecna sytuacja w tym sektorze gospodarki jest niezadowalająca.

Negocjacje z indyjskim rządem trwają już przeszło cztery lata. Jeśli nie nabiorą tempa może dojść do przesunięcia daty podpisania porozumienia. Komisja ma nadzieję, że rozmowy zakończą się wiosną 2011 roku. Producenci samochodów mają jednak coraz większe wątpliwości.

Handel musi być drogą dwukierunkową, podkreślił Zetsche. Europejscy producenci chcą, aby umowa o wolnym handlu doprowadziła do zniesienia stawek celnych na sprzedawane przez nich pojazdy. Zetsche podkreślił, że nie musi dojść do tego z dnia na dzień. Na początek wystarczyłby okres przejściowy, w którym Indie systematycznie obniżałyby obowiązujące restrykcje.

Sprzedaż samochodów europejskich producentów napędzają obecnie kraje nowo uprzemysłowione: Brazylia, Rosja, Chiny (BRIC). Europejski rynek motoryzacyjny według prognoz ACEA w 2011 roku w dalszym ciągu będzie przeżywał stagnację. Skoncentrujemy się na rynkach krajów BRIC, czyli tych z wysokim wskaźnikiem wzrostu, powiedział Zetsche.

Gospodarka Indii rozwija się dynamicznie od lat 90-tych – średnio 7 proc. w skali roku. Przeszkodą dla europejskich producentów samochód w dalszym ciągu są jednak cła wwozowe, wszelkiego rodzaju opłaty oraz przepisy tamtejszego rynku.