15 stycznia wieczorem, kiedy politycy Prawa i Sprawiedliwości opuszczali siedzibę partii na ulicy Nowogrodzkiej, były wiceszef rządu i minister aktywów państwowych, Jacek Sasin, nie zastosował się do podstawowego zimowego obowiązku każdego kierowcy.

Fotoreporter przyłapał go na gorącym uczynku. Jak widzimy na zdjęciach opublikowanych w "Fakcie", polityk wsiadł do auta pokrytego grubą warstwą śniegu i wyjechał tak na ulice Warszawy. Jazda "na czołgistę" jest niebezpieczna nie tylko dla kierowcy auta z czapą na dachu, ale też wszystkich otaczających go uczestników ruchu drogowego.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Jacek Sasin nie odśnieżył samochodu przed jazdą. Co na to przepisy?

Przepisy drogowe są jasne w tej kwestii – kierowcy mają obowiązek usunięcia śniegu nie tylko z szyb, świateł i tablic rejestracyjnych, ale też z dachu. Jeszcze do 2022 r. jazda nieodśnieżonym autem groziła mandatem w wysokości "zaledwie" 500 zł. Obecnie grzywna jest... uznaniowa. Może być 20, może 500, a może nawet 3 tys. zł. Wysokość mandatu z tytułu art. 97 Kodeksu wykroczeń zależy od policjanta.

Gwoli przypomnienia – taryfikator dokładnie określa "koszt" nieusunięcia śniegu z poszczególnych elementów auta. Przykładowo za nieczytelne tablice rejestracyjne można dostać 100 zł mandatu. Na tyle samo "wyceniono" niewidoczne światła czy odśnieżanie samochodu z uruchomionym silnikiem (w terenie zabudowanym).

Widełki kary za jazdę nieodśnieżonym autem są bardzo szerokie Foto: Robert Rybicki / Auto Świat
Widełki kary za jazdę nieodśnieżonym autem są bardzo szerokie

Jakie mandaty grożą kierowcom w zimie?

Zimowe mandaty opisywaliśmy szczegółowo jeszcze przed prawdziwym atakiem zimy, z jakim mamy teraz do czynienia w większości regionów Polski. Zima wymaga od nas szczególnej uwagi i odpowiedzialności na drodze. Bezpieczeństwo powinno być priorytetem dla wszystkich, niezależnie od statusu społecznego czy opcji politycznej.