9 sierpnia 2022 r., na ekspresowej „siódemce” koło Gdańska, patrol ITD zatrzymał do kontroli ciężarówkę wyróżniającą się spośród innych dużymi wymiarami. Zestawem należącym do polskiego przedsiębiorcy przewożono tzw. palownicę gąsienicową. Już na pierwszy rzut oka zespół pojazdów był nienormatywny, co wzbudziło wątpliwości inspektorów pomorskiej Inspekcji Transportu Drogowego. Wizyta na wadze wykazała, że TIR z ładunkiem ważył aż 78,3 tony zamiast dopuszczalnych 40 ton. Kierowca okazał zezwolenie kategorii IV na przejazd pojazdu nienormatywnego, ale było ono niewystarczające, bo uprawniało jedynie przewoźnika do wykonywania przewozu nienormatywnego pojazdem ważącym nie więcej niż 60 t.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoKontrola ITD wykazała, że niespełnione było wiele warunków zezwolenia kat. IV. Naciski potrójnej osi napędowej samochodu ciężarowego na drogę wynosiły 34 tony zamiast 24 ton. Z kolei naciski potrójnej osi nienapędowej naczepy niskopodwoziowej przekraczały dozwoloną wartość o 13,95 tony (naciski wynosiły 37,95 ton zamiast 24 ton). Zestaw z ładunkiem był również za długi o 4,18 m i za szeroki o 45 cm. W tym przypadku transport powinien odbywać się na podstawie zezwolenia kat. V i być zabezpieczany na trasie przejazdu przez co najmniej jeden pojazd pilotujący.
Ostatecznie, po kontroli ITD, nieprawidłowy przewóz został wstrzymany, a nienormatywny zespół pojazdów skierowano na wyznaczony parking strzeżony. Odjedzie z niego dopiero po uzyskaniu i okazaniu przez przewoźnika właściwego zezwolenia. Wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne z ustawy o transporcie drogowym i ustawy prawo o ruchu drogowym. Grozi mu wysoka kara pieniężna.
- Zobacz także: 15 tys. zł mandatu dla rowerzystów. Powód komiczny