Załoga LOTOS Rally Team zmierzy się z konkurentami na niezwykle szybkich, szutrowych odcinkach specjalnych łotewskiego Rajdu Lipawy. Polacy stoją przed szansą ustalenia nowego, fenomenalnego rekordu – w dotychczasowej historii żaden z zawodników nie wygrywał trzy razy z rzędu!

– Zawsze miałem szacunek do moich rywali. Oni, ja — my wszyscy zawsze dążymy do doskonałości i marzymy o tym samym. Każdy z nas oddaje większą część swojego życia, by być szybszym, śniąc o mistrzostwie. W finałowej rozgrywce walczymy o triumf z wielokrotnym mistrzem Portugalii. Bruno to bardzo utalentowany kierowca i świetny facet. Podobnie jak ja ma szybki samochód i oddany zespół, zatem ważne składowe sukcesu. Życzę nam obu dobrej zabawy podczas walki w decydującym rozdaniu sezonu – wypowiada się tuż przed startem Kajetanowicz, aktualny i dwukrotny Rajdowy Mistrz Europy.

Do zdobycia pozostało jeszcze 39 punktów. Kajto wszystkie tegoroczne rajdy kończył na punktowanych pozycjach, czterokrotnie stając na podium. Perfekcyjna strategia i szczegółowe przygotowanie do poszczególnych rund skutkowało także wygranymi na odcinkach specjalnych aż siedmiu z ośmiu rozegranych rajdów.

Po odliczeniu punktów za najsłabszy rezultat (w klasyfikacji rocznej pod uwagę brane jest sześć najlepszych wyników sezonu) ma 24 punkty przewagi nad Bruno Magalhãesem. Trzeci jest Francuz Bryan Bouffier, już 61 punktów za Kajetanowiczem. Do zgarnięcia w finałowej rozgrywce będzie łącznie maksymalnie 39 punktów: po 7 za każdy z dwóch etapów i 25 za zwycięstwo.

W rajdzie wystartują łącznie 53 załogi (39 z nich zgłoszonych jest w ramach FIA ERC). Trzynastu kierowców korzystać będzie z najmocniejszych samochodów klasy R5. Z jedynką na drzwiach swojego Forda Fiesty R5 pojadą Kajetanowicz i Baran, dwójkę otrzymali Magalhãesowie (Skoda Fabia R5), trójkę Łukjaniuk i Arnautow (Ford Fiesta R5). Na kolejnych pozycjach ustawiono m.in. Łotyszy, Griazina i ubiegłorocznego zwycięzcę imprezy, Sirmacisa (w Skodach Fabiach R5).

Po trzech rundach asfaltowych, rozgrywanych w Polsce, Czechach i we Włoszech, mistrzostwa Europy wracają na nawierzchnię szutrową. Łotewskie odcinki specjalne słyną z szybkich zakrętów i wielu prostych, przez które załogi często osiągają maksymalne prędkości w swoich samochodach.

W piątek (6.10) rozegrany zostanie odcinek kwalifikacyjny, po którym najszybsi kierowcy wybiorą pozycje startu do sobotniego etapu. Liczy on ponad 97 kilometrów i składa się z siedmiu odcinków specjalnych. Na niedzielę zaplanowano sześć prób, po których – około godziny 14:30 czasu polskiego – poznamy zwycięzców rajdu i zdobywców tegorocznego tytułu.