- Kampery są łatwiejsze w przemieszczaniu się, z kolei przyczepę kempingową możemy zostawić na kempingu a samochodem wybrać się na zwiedzanie okolicy
- W luksusowo wyposażonych przyczepach i kamperach znajdziemy miejsce do spania dla czterech, pięciu osób, a do tego łazienkę, kuchnię, mały "salonik"
- Nową przyczepę kempingową można kupić już za nieco ponad 40 tys. zł, kamper oznacza wydatek przynajmniej 350 tys. zł
Od kilku lat karawaning, czyli wypoczynek z własnym dachem nad głową, stał się w Polsce bardzo modny. Przyczynił się do tego Covid-19 i ograniczenia z tym związane. Nie bez znaczenia pozostają też szybko rosnące ceny wczasów zorganizowanych, hoteli, pensjonatów itp.
Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:
Przyczepa czy kamper?
Zwolennicy podróżowania z własnym dachem nad głową dzielą się na dwie grupy: użytkowników kamperów i zwolenników przyczep turystycznych. Kampery są łatwiejsze w przemieszczaniu się, zwykle zajmują tyle miejsca ile duża limuzyna lub małe auto dostawcze. Przyczepy natomiast wymagają mocnego auta do ciągnięcia, wysokich umiejętności manewrowania zestawem, nie wszędzie można z przyczepą dojechać.
Obecnie oferowane przyczepy są luksusowo wyposażone, oferują wygodne miejsca do spania dla czterech lub pięciu osób, łazienkę, kuchnię, mały "salonik". Do najtańszych należą przyczepy oferowane przez firmę Niewiadów. Tak, to nie pomyłka. Firma istnieje, produkuje kilka modeli przyczep o kształtach, jakie pamiętamy z lat 80. czy 90. Są jednak lepiej wyposażone i dla dwóch lub trzech osób będą dobrą alternatywą dla hotelu czy kwatery. Ile kosztują przyczepy z Niewiadowa? Od 43 tys. zł za najprostszy model 126d, do 75 lub 89 tys. za 4-osobowy model N-Cross Max.
Mikroprzyczepy dla... Diogenesa?
Na wystawie pojawiło się też kilka modeli mikroprzyczep oferujących miejsce do spania dla dwóch osób i mini kuchenkę do przyrządzania posiłków. Z zewnątrz wyglądają jak przyczepka towarowa, ale w środku oferują dość przyzwoity komfort. Kosztują od ok. 40 tys. zł w górę, w zależności od wyposażenia i wielkości. Ta oferta przeznaczona jest raczej dla młodych osób, którym pewne niedostatki nie popsują radości z wypoczynku.
Powiększa się też oferta rozmaitego rodzaju nadstawek do aut typu pikap. Mocuje się je na skrzyni, oferują zwykle dwa miejsca sypialne i miejsce do przyrządzania posiłków. Takie nadstawki są jednak drogie, trzeba za nie zapłacić ponad 100 tys. zł.
Przyczepy jak salony
Za duże przyczepy oferujące wygodne sypialnie, salonik, kuchnię, łazienkę trzeba zapłacić — w zależności od wyposażenia i producenta — od 200 do 300 tys. zł. Należy przy tym pamiętać, że jeśli zestaw samochód i przyczepa będą miały dmc (dopuszczalną masę całkowitą) ponad 3,5 t, to musimy za przejazd zapłacić w systemie e-toll, tak jak za większe auta dostawcze lub ciężarówki. Mając kategorię B możemy prowadzić zestaw pojazdów o dmc do 4250 kg.
Kampery to arystokracja turystyczna. Prowadzi się je tak jak auto dostawcze lub terenowe, manewry nimi są łatwe, wszędzie dotrzemy i łatwo zaparkujemy. Trzeba tylko pamiętać, że kamperem nie można rozbić się na zwykłym parkingu, potrzebne jest pole namiotowe.
Kampery zbudowane na auta dostawczych typu Mercedes Sprinter czy Ford Transit oferują zwykle cztery miejsca sypialne, łazienkę, a "salonik" tworzymy, przestawiając fotele. Ceny zaczynają się od ok. 350 tys. zł za niewielkie i skromnie wyposażone, a kończąc... na ponad 2 mln zł i nie jest to ostatnie słowo. W dużym stopniu cena kampera zależy od rodzaju zabudowy i wyposażenia. Najdroższy, jaki spotkaliśmy na wystawie, kosztował ponad 2,5 mln zł.
Większość wystawców zapewniała, że ma w ofercie i kampery, i przyczepy kempingowe, które można kupić od ręki. Gdy chce się zamówić indywidualny projekt i specjalne wyposażenie najlepiej zrobić to jesienią – wtedy gotowy dom na kołach odbierzemy wczesną wiosną.
- Przeczytaj także: Używane kampery: jak nie trafić na minę?