Kia Stinger pod względem wizualnym ma się zmienić tylko nieznacznie. Według wstępnych zapowiedzi nieco inny będzie wygląd obu zderzaków, a ponadto wprowadzone ma być inne wzornictwo przednich i tylnych świateł.

We wnętrzu ma się wreszcie pojawić cyfrowy kokpit, a do obsługi zestawu informacyjno-rozrywkowego wykorzystany zostanie dotykowy ekran o przekątnej 10,25 cala. To takie samo rozwiązanie, jaki w ostatnim czasie zastosowano w Sorento.

W chwili obecnej Kia Stinger sprzedawana jest z trzema silnikami do wyboru. Benzyniaki to 2.0 T-GDI o mocy 245 KM lub 3.3 V6 T-GDI generujący 366 KM, natomiast turbodiesel 2.2 CRDi generuje 200 KM. Wszystkie odmiany mają w standardzie 8-stopniową, automatyczną skrzynię, a napęd przekazywany jest na jedną lub na obie osie.

Południowokoreański magazyn Toprider donosi, że po liftingu moc tej jednostki wzrośnie do 380 KM, a moment obrotowy będzie wynosił 528 Nm, a zatem o 18 Nm więcej niż dotychczas. Jednak kilka miesięcy temu przedstawiciele Kii twierdzili, że w Europie nie będzie już oferowany mocniejszy benzyniak i w ofercie pozostanie diesel oraz słabszy motor benzynowy.

Kia Stinger po modernizacji ma się pojawić na naszym rynku na początku 2021 roku.