Kia powoli kończy produkcję najbardziej fascynującego samochodu w swojej historii, który zrobił furorę w Polsce: Stingera. W naszym kraju auto można nadal zamawiać, dealerzy mają jeszcze garstkę czekających na klientów samochodów, ale to już nie potrwa długo.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo

Kia Stinger pojawiła się w 2017 r., zapowiedziana aż sześć lat wcześniej przez prototypową Kię GT. Seryjny samochód zachwycił designem, na dodatek został najbardziej dynamiczną produkcyjną Kią w historii: topowa odmiana z 3,3-litrowym turbodoładowanym V6 przyspiesza od 0 do 100 km/h w 4,9 s.

Kia Stinger nigdy nie odniosła sukcesu rynkowego w Europie, ale nie o to chodziło. Stinger miał wzmacniać wizerunek firmy, pokazywać potencjalnym klientom tańszych modeli tego koreańskiego producenta, ile potrafi Kia i na jakie wyżyny jest w stanie się wznieść.

Kia Stinger (wersja po liftingu) Foto: Kia
Kia Stinger (wersja po liftingu)

Rekordowym rokiem dla Kia Stinger był 2018 r. W Europie sprzedano wówczas 3850 sztuk tego modelu, czyli blisko 2,5 raza mniej niż... Porsche Panamery, plasującego się o półtora segmentu wyżej. W 2021 r. popyt na Stingera spadł już do 1136 sztuk, czyli znacznie mniej nawet od Ferrari F8 Tributo (1844 egzemplarzy w 2021 r.; wszystkie dane: JATO Dynamics za "Automotive News Europe").

Kia Stinger przyjęła się za to świetnie na polskim rynku. W 2021 r. w naszym kraju kupiono ok. 1/4 Stingerów sprzedanych wówczas na całym kontynencie europejskim.

Kia EV6 GT Foto: Kia
Kia EV6 GT

Następca? Już jest. Tyle że to zmiana większego kalibru. Nie dość, że Kia EV6 GT jest crossoverem, to na dodatek ma napęd elektryczny. Ale jaki — EV6 GT nie tylko jest najmocniejszą seryjną Kią w historii, ale także odbiera Stingerowi tytuł najbardziej dynamicznego samochodu w dziejach tego producenta. 2-silnikowa Kia EV6 GT rozwija bowiem 585 KM i przyspiesza od 0 do 100 km/h w 3,5 s.