Zróżnicowana dynamika wzrostu cen benzyny i oleju napędowego spowodowała, że w tym roku na rynku hurtowym już w styczniu zobaczyliśmy odwrócenie ich  relacji cenowej. Diesel w cennikach rafinerii jest tańszy od benzyny. Na przeniesienie tego zjawiska na stacje paliw trzeba będzie jednak jeszcze poczekać.

W hurcie styczeń zdecydowanie na plus

Ostatni tydzień stycznia stał pod znakiem  drożejącej  systematycznie ropy oraz rosnących notowań paliw gotowych na rynkach europejskich. Taka sytuacja, przy w miarę stabilnym kursie złotówki w relacji do dolara amerykańskiego,  na hurtowym rynku paliw w Polsce przełożyła się na wzrost cen benzyny i stabilne zachowanie notowań oleju napędowego.

Hurtowa cena benzyny bezołowiowej 95 na przestrzeni tygodnia wzrosła o 66,40 PLN i średnio metr sześcienny tego paliwa kosztuje dzisiaj u rodzimych producentów 4391,70 PLN. W skali całego stycznia podwyżka sięga aż 241,70 PLN. W tym tygodniu minimalnie spadła za to cena oleju napędowego,  za który w krajowych rafineriach trzeba dzisiaj średnio zapłacić 4371,70 PLN/metr sześc. W porównaniu z ubiegłym piątkiem jest on tańszy o 30 groszy. Od początku roku diesel podrożał jednak o 114,2 PLN na metrze sześciennym.

Czas na podwyżki na stacjach

Styczniowe podwyżki na rynku hurtowym nie znalazły jeszcze odzwierciedlenia na stacjach, gdzie w mijającym tygodniu kierowcy mogli się cieszyć ze spadających cen diesla. Średnia cen tego paliwa w Polsce obniżyła się o grosz i aktualnie wynosi 5,45 PLN/l. Bez zmian pozostały cen benzyn - 5,39 PLN/l w przypadku popularnej 95-tki i 5,63 PLN/l za benzynę 98-oktanową. Na poziomie z ubiegłego tygodnia utrzymała się też cena autogazu - litr tego paliwa kosztuje średnio 2,71 PLN.

Początek lutego może już nie być tak łaskawy dla kierowców. Wzrost cen paliw na rynku hurtowym daje przestrzeń do podwyżek, które mogą sięgnąć w najbliższych tygodniach od kilku do kilkunastu groszy, a liderem tego cenowego wyścigu w górę będzie benzyna.  Nie ma też raczej szans na to, że takiemu czarnemu scenariuszowi zapobiegną właściciele stacji, bo poziom marż w ostatnich tygodniach nie jest  wysoki i sprzedawcy paliw nie mają specjalnie miejsca do tego, aby na swój koszt zminimalizować skutki styczniowych podwyżek w cennikach rafinerii.

W związku z tym prognoza detalicznych cen paliw e-petrol.pl na nadchodzący tydzień dla benzyny bezołowiowej 95 zakłada przedział cenowy 5,39-5,50 PLN/l, a dla autogazu 2,64-2,72 PLN/l . Za tankowanie oleju napędowego kierowcy będą płacić 5,46-5,58 PLN/l.

Wieści z USA podporządkowały sobie tydzień

Amerykańskie dane skupiały uwagę całego świata w minionym tygodniu. Chodzi tu przede wszystkim o to, co powiedział (po dwudniowym posiedzeniu) Fed. Instytucja ta zadecydowała, że w dalszym ciągu rynek amerykański będzie solidnie stymulowany zakupami papierów dłużnych. To jednak tylko jedna ważna wiadomość, jaką otrzymał rynek naftowy z Waszyngtonu. Ponadto wiele sprzecznych informacji o kondycji największej gospodarki globu pojawiało się niemal codziennie w mijającym tygodniu.

Sprzedaż domów spadła w USA po raz pierwszy od sierpnia. Ten wskaźnik, razem ze słabszym niż się spodziewano odczytem PKB za IV kwartał, mógł stanowić potwierdzenie, że w kraju Wuja Sama kryzys wcale się jeszcze nie skończył, a przynajmniej jest wciąż odczuwalny w konsumenckich portfelach.

Nie brakowało jednak także informacji o zgoła przeciwnym - optymistycznym - wydźwięku. Tu na czoło wysuwają się zamówienia na dobra trwałego użytku, które ponad dwukrotnie przekroczyły spodziewane wyniki. Z natłoku i wagi informacji można wnosić, że to właśnie stan amerykańskiej gospodarki zadecydował o podejściu ropy na poziom bliski 115 USD za baryłkę na londyńskiej giełdzie.

Reszta świata w cieniu?

Warto zauważyć, że choćby Narodowe Biuro Statystyki w Pekinie doniosło o zwyżce zysków chińskich przedsiębiorstw po raz czwarty w ostatnich miesiącach. To z kolei mogło stanowić wartościowe uzupełnienie PKB Państwa Środka. Dziś z kolei uzyskaliśmy publikację chińskiego indeksu PMI, który stanowi potwierdzenie dobrego okresu chińskiego rynku (PMI wyniosło w styczniu 52,3, a więc o 0,8 pkt. więcej niż w grudniu).

Mało mówi się również o wpływie na rynek ropy wydarzenia incydentalnego, jakim było zbrojne uderzenie lotnictwa izraelskiego na konwój militarny na pograniczu syryjsko-libańskim. W tym momencie przełożenie na ropę jest może nieco odleglejsze, ale jednak zazwyczaj manifestacyjne potępienie takich działań przez Iran czy Syrię może wiązać się z chwilowym podbiciem cen ropy na światowych rynkach. Póki co jednak - jak już wspomnieliśmy, większość danych przyćmiło to, czego dowiedzieliśmy się o sytuacji za oceanem.

Oprac. Jakub Bogucki, Grzegorz Maziak, e-petrol.pl