Ministerstwo Infrastruktury twierdzi, że celem wprowadzanych zmian w badaniach technicznych pojazdów jest zwiększenie bezpieczeństwa na drogach. Dzięki nowym zasadom auta mają być w lepszym stanie technicznym. Nie wiedzieć czemu, ma w tym pomóc nowa opłata, którą chce wprowadzić rząd. Każdy kierowca dokonując przeglądu technicznego swojego samochodu, będzie musiał zapłacić dodatkowo 4 zł. Dodajmy, że badanie techniczne przechodzić musi co roku każdy samochód w wieku powyżej pięciu lat. W skali całego kraju chodzi więc o wielomilionowe sumy.

Nowa opłata (przezornie nienazywana podatkiem) ma trafić do Transportowego Dozoru Technicznego i ma prowadzić do tego, by poruszające się po naszych drogach pojazdy były w lepszym stanie. Jak? Jeszcze nie wiadomo.

Co więcej, nowy projekt zmian w ustawie Prawo o ruchu drogowym ma wprowadzić kary za brak badania technicznego wykonanego w terminie. Gdy spóźnimy się 45 dni, trzeba będzie zapłacić o 60 proc. więcej, czyli około 160 zł. Plus oczywiście 4 zł wspomnianej opłaty jakościowej. Mimo nowych opłat Ministerstwo Infrastruktury zapewnia, że ceny samego badania technicznego – zgodnie z obietnicą – nie będą podnoszone. A dodatkowa opłata? To przecież coś zupełnie innego.