• Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada, że za jazdę pod wpływem alkoholu będzie konfiskować samochody
  • Nie każdy kierowca "na podwójnym gazie" straci auto, o tym zadecyduje ilość alkoholu we krwi
  • Zmiany obejmą również kary więzienia dla pijanych sprawców wypadków
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Jak podaje RMF24, ​Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało nowelizację zapisów do kodeksu karnego. Jednym z najbardziej kontrowersyjnych wpisów jest ten mówiący o konfiskowaniu aut od pijanych kierowców. Z pozoru proste zasady rodzą wiele pytań. Co w sytuacji, gdy auto jest leasingowane, pożyczone, albo kierowca nie jest jedynym właścicielem? Jak mówi Wiceminister Marcin Warchoł w rozmowie z Mirą Suchodolską (PAP), wówczas pojazd pozostanie w rękach właściciela, ale oskarżony w zamian będzie musiał zapłacić jego równowartość. Póki co, nie wiadomo jak miałoby być to egzekwowane. Minister podaje jedynie, że auto rozbite w wypadku nie straci na wartości. Sprawca będzie musiał pożegnać się z kwotą równą ceny rynkowej sprawnej maszyny. Konkretną wartość ma być ustalana poprzez szacunkowe dane, jakimi dysponują ubezpieczyciele albo urzędy podatkowe.

Przepisy bedą dotyczyć kierowców pod wpływem alkoholu, ale z wyjątkami

Razem z nowymi zasadami Ministerstwo deklaruje, że będą wyjątki. Wiceminister Warchoł dodał, że jeśli kierowca udowodni, że stan nietrzeźwości mógł być spowodowany np. przez leki, to nie straci pojazdu. Zdaniem ustawodawców limit został celowo ustawiony na półtora promila, aby nie pozbawiać czterech kółek tzw. "wczorajszych kierowców". Jeżeli te przepisy wejdą w życie w przyszłym roku, to będzie to raj dla firm z lawetami. Wszystko dlatego, że samochody mają być odbierane kierowcom od razu i będą w rękach policji aż do prawomocnego wyroku sądu.

Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu będzie surowa kara więzienia

Zmiany dotyczą również kar więzienia. Jeżeli pijany kierowca spowoduje wypadek, w którym ktoś straci życie, to postawione zarzuty będą opiewały na co najmniej na 5 lat za kratkami. Analogicznie w przypadku ciężkiego uszczerbku na zdrowiu będą to przynajmniej 3 lata pozbawienia wolności.