Obecne Porsche 911 Turbo (oznaczenie fabryczne 997.2) z wyglądu nie różni się szczególnie od przedliftingowego (997.1) produkowanego w latach 2006-2009. Technicznie dzieli je przepaść. Jedną z istotnych różnic jest dostępny w opcji system Porsche Torque Vectoring (PTV), zmieniający diametralnie charakter prowadzenia 911.

PTV składa się z tylnego mechanicznego dyfra o ograniczonym uślizgu (22% blokady przy jeździe na przyczepności i 27% przy uślizgu) współpracującego z elektronicznym systemem przyhamowującym jedno z tylnych kół w zależności od toru jazdy auta. System pobiera dane o kącie i szybkości skrętu, stopniu otwarcia przepustnicy oraz kącie znoszenia w funkcji prędkości. Gdy 911 zaczyna przejawiać swą naturę i zachowywać się podsterownie (nie potrafi skręcić na tyle, na ile skręcona jest kierownica), PTV przyhamowuje wewnętrzne koło i przekazuje więcej momentu na zewnętrzne, wytwarzając dodatkową siłę rotującą auto do zakrętu. Tył aktywnie pomaga przodowi w skręcaniu.

Porsche 911 Turbo Foto: Onet
Porsche 911 Turbo

Działanie systemu jest tak płynne, że nie sposób go wyczuć.

Zmienia charakter auta i niweluje to, co w identycznym 911 Turbo bez PTV jest utrapieniem dla kierowcy. Jeśli nie jeździłeś wcześniej 911 bez tego rozwiązania i wsiądziesz do Turbo z PTV, możesz się dziwić, o czym stale mówią ci wszyscy posiadacze 911 i dziennikarze… Jaka lekkość przodu… Jaka niechęć do skrętu… Jaka podsterowność… W tym aucie nie ma śladu takich zachowań, za to są niezmierzone pokłady przyczepności i wrażenie, jakby jechało na slikach. Skręcasz mocniej, niż ci się wydaje możliwe, a przód posłusznie podąża za kierownicą; skręcasz jeszcze mocniej i tym razem jesteś pewien, że to nie może się udać, a przód wciąż wwierca się w asfalt i zmieniasz kierunek z gwałtownością wywołującą fizyczny dyskomfort. Gdy skręcasz, 911 posłusznie kręci swą dupką, dopychając przód do zakrętu.

Porsche 911 Turbo Foto: Onet
Porsche 911 Turbo

911 (997.2) Turbo ma tak dużo naturalnej, mechanicznej przyczepności, że nawet bez PTV prowadzi się pewnie i pozwala na bardzo szybką jazdę w zakrętach. Doposażone w PTV przechodzi na następny poziom, znany wyłącznie z aut wyczynowych. Staje się żwawe jak iskierka, nabiera wrażenia lekkości i z niezwykłą łatwością zmienia kierunek, załapując natychmiast skręt i pozwalając zdumiewająco wcześnie dodać gazu w zakręcie. Nie tyle dodać, co stanąć na gazie, bo megaefektywny napęd na cztery koła radzi sobie genialnie z przenoszeniem ogromnego doładowanego momentu na drogę.

Dzięki PTV dziewięćsetjedenastka nie sprawia w ogóle dziewięćsetjedenastkowego wrażenia, że ma silnik z tyłu. W połączeniu z najwyższej klasy układem napędowym i zawieszeniem daje to kombinacje supersamochodu na każde warunki.

Nie ma jednak róży bez kolców.

PTV ma dwa. Pierwszy, mniej istotny, to szybkie zużywanie tylnych klocków. Drugi, który stale trzeba mieć w głowie przy szybkiej jeździe, to fakt, że PTV przesuwa limity przyczepności a nie je niweluje. Granice wciąż są, tyle że dalej. I jeśli się je przekroczy, skutki będą tym groźniejsze, o ile większa będzie prędkość. 911 Turbo z PTV może sprawiać złudne wrażenie nieograniczonej przyczepności i prowokować do jazdy ponad wyczuwalne ograniczenia. Jeśli przekracza się tak "sztucznie" przesunięte granice, to utrata przyczepności jest nagła i bardzo gwałtowna. Fizykę można nagiąć, ale nie zmienić.

Nie daj się więc zwieść i pilnuj się za kierownicą 911 Turbo, bo nawet Hołek przyznaje, że boi się utraty przyczepności w 911.

Jak działa system PTV - FILM

Chcesz dowiedzieć się więcej o Supercar Club Poland? Wejdź na www.supercarclub.pl.