Starania o usunięcie ograniczenia, którego nałożenie podyktowane było w większym stopniu uprzedzeniami i stereotypami niż racjonalnymi argumentami, trwały 15 lat. W końcu jednak stało się - portugalskie Zgromadzenie Narodowe zagłosowało na rzecz likwidacji uciążliwego zakazu i już wkrótce, gdy stosowne prawo wejdzie w życie, samochody zasilane LPG będą mogły do woli korzystać z miejsc postojowych w wielopoziomowych obiektach podziemnych. Przy okazji zniesiono konieczność opatrywania pojazdów na gaz specjalnymi naklejkami, które pozwalały na pierwszy rzut oka zidentyfikować autogaz jako paliwo.

Cały proces zainicjowano pod koniec lat 90. XX w., kiedy to czyniono pierwsze przymiarki do ustanowienia LPG realną alternatywą dla benzyny i oleju napędowego. Inicjatywy te były podejmowane przez APGPL - Portugalską Organizację Gazu Płynnego, jednak przez ponad dekadę spełzały na niczym. Otwarta debata merytoryczna była praktycznie niemożliwa, a urzędnicy trzech resortów zaangażowanych w sprawę - Ministerstwa Sprawiedliwości, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz Ministerstwa Gospodarki i Pracy - regularnie torpedowali próby nawiązywania dialogu poprzez kwestionowanie bezpieczeństwa samochodów napędzanych autogazem.

Organizacja APETRO (Portugalska Organizacja Naftowa) podjęła jednak niedawno temat na nowo. Wraz z rozwojem różnych rynków europejskich oraz przetasowaniami na szczytach władzy zmienił się bowiem klimat wokół LPG - nowy rząd widział potrzebę rozwijania przyjaznych środowisku technologii napędu alternatywnego, a więc autogaz szybko wrócił do łask i branża poczuła, że wreszcie może coś "ugrać". Na to wszystko nałożył się jeszcze ogólny trend zwany SIMPLEX, polegający na upraszczaniu przepisów i procedur oraz ograniczaniu rozrośniętej biurokracji.

APETRO odrobiło swoje lekcje zbierając informacje o podejściu do kwestii parkowania pod ziemią w innych krajach Europy i przystąpiło do rozmów z ustawodawcami. Zasięgnięto również porady firmy konsultingowej, która przygotowała analizę rzeczywistego ryzyka wynikającego z postoju gazowych samochodów na podziemnych parkingach. Aby obraz badania był pełny, porównano samochód z instalacją LPG oraz zwykłego "benzyniaka". Uzyskano następujące wyniki:

- auta na gaz są przynajmniej tak samo bezpieczne, jak ich benzynowe odpowiedniki;

- benzyna powoduje dodatkowe ryzyko pożaru za sprawą braku zaworów odcinających wypływ paliwa na wypadek wykrycia wycieku;

- konstrukcja zbiorników LPG jest z założenia solidniejsza niż baków benzynowych, więc ryzyko wycieku paliwa po kolizji jest mniejsze w przypadku autogazu niż benzyny;

- wymagane przez prawo systemy zabezpieczeń w instalacjach gazowych czynią je w pełni bezpiecznymi i minimalizują ryzyko wycieków i pożarów;

- częstotliwość i prawdopodobieństwo groźnych incydentów są statystycznie niższe dla samochodów na LPG niż na benzynę

Z takimi argumentami w garści znacznie łatwiej jest prowadzić rzeczową rozmowę. I rzeczywiście, na przestrzeni czasu między końcem 2009 i początkiem 2011 r. udało się przełamać opór rządowej "materii" i przystąpić do dyskusji o konkretach. Lobby progazowe użyło popartych wcześniejszymi badaniami argumentów wskazując, że legislacja przestała nadążać za rzeczywistością i proponując kierunek zmian.

Wszystko szło w dobrym kierunku. Po stronie ustawodawczej była już odpowiednia wola polityczna, zaczęto też wprowadzać w życie sugerowane przez branżę rozwiązania. Sprawa straciła jednak rozpęd w 2011 r., kiedy na skutek kryzysu gospodarczego upadł portugalski rząd. Inicjatywę podjęło na nowo dopiero niedawno kilku posłów Zgromadzenia Narodowego, doprowadzając do utworzenia specjalnej grupy roboczej przy parlamencie. W efekcie uchwalono ustawę nr 13/2013, która ostatecznie znosi zakaz parkowania na parkingach podziemnych dla pojazdów napędzanych LPG, zastępuje wcześniejszą naklejkę specjalną winietą oraz reguluje status prawny zakładów montażu i serwisu samochodowych instalacji gazowych. Teraz potrzebne są już tylko przepisy wykonawcze, na których przygotowanie rząd ma 90 dni od chwili przyjęcia ustawy. Czysta formalność, po dopełnieniu której samochody zasilane autogazem uzyskają nieograniczony dostęp do parkingów podziemnych, a portugalska branża LPG zyska impuls do dynamicznego rozwoju.

Przypomnijmy, że w Polsce nie obowiązuje oficjalny zakaz postoju samochodu z instalacją gazową na parkingach podziemnych, ale operatorzy takich obiektów mają swobodę w decydowaniu o udzieleniu lub nieudzieleniu pozwolenia na wjazd. Ze względu na konstrukcję układów wentylacji niektórych parkingów auta na gaz nie mają na nie wstępu, jednak ponieważ nie istnieje wymóg budowania systemów wietrzenia parkingów w określony, sprzyjający łatwemu usuwaniu ewentualnych wycieków autogazu sposób, nie zanosi się w tej kwestii na żadne zmiany. Wiszące nad niektórymi wjazdami na parkingi wielopoziomowe w Polsce znaki zakazu z literami LPG na środku umieszczane są na podstawie czysto arbitralnej decyzji, a kierowcom oszczędnych i ekologicznych pojazdów w Portugalii życzymy, by nie potraktowano ich w podobny sposób. Szkoda byłoby, aby wpadli z deszczu pod rynnę.

Czy komuś zależy, żeby zabić LPG? Więcej w naszym programie wideo: