Pamiętamy czasy gdy jednym z najbardziej pożądanych towarów luksusowych były "własne cztery kółka", a ich najwyższej klasy reprezentantem - Maluch. Dziś sytuacja się zmieniła. Fiata 126 p może mieć każdy. Natomiast nie każdy może mieć… Ferrari.

Ferrari uchodziło od zawsze za wcielenie luksusu i wyszukanego stylu. Z marką Ferrari kojarzą się niezmiennie od lat pasja, sportowa sylwetka i dynamiczny styl życia. Największą popularnością cieszą się te w kolorze czerwonym (a dokładniej odcieniu "Rosso Corsa").

O wartości samochodów tej marki stanowią świetne osiągi, charakterystyczny dźwięk silnika oraz piękny sportowy wygląd. Do niedawna produkowane były tylko trzy modele. Firma dba o ekskluzywność. Auta są bardzo drogie i jednocześnie produkowane w niewielkiej liczbie egzemplarzy. Na swoje własne Ferrari prosto z fabryki trzeba czekać nawet kilka lat.

O tym, że w postrzeganiu i dostępie do towarów luksusowych już nie odbiegamy od innych krajów świadczy fakt, że i u nas można nabyć Ferrari i to nawet najnowszy model - Ferrari California. Najmłodsze motoryzacyjne dzieło z włoskiego Maranello znalazło się już jakiś czas temu w ofercie krakowskiego Kuzaj Dream Cars (STT sp. z o.o), oficjalnego reprezentanta firmy Helge Leonhardt w Polsce - niemieckiego przedstawiciela luksusowych marek samochodów.

Zdjęcia nowego Ferrari, nazwanego pieszczotliwie przez media "baby Ferrari", pojawiły się po raz pierwszy w maju 2008 roku. Firma potęgowała napięcie podając opinii publicznej coraz to nowe szczegóły. Ostatecznie auto zostało zeprezentowane we Włoszech w Maranello we wrześniu tego samego roku. Szerokiej publiczności zaprezentowano auto w październiku podczas salonu samochodowego w Paryżu. Sprzedaż ruszyła niedawno, a już w tym momencie na odbiór z fabryki wymarzonego auta czekać trzeba do 2011 roku. U nas ten model dostępny jest od stycznia tego roku. - mówi Leszek Kuzaj, właściciel STT sp. z o.o.

Nowe Ferrari nawiązuje do najlepszych tradycji  kabrioletów tej firmy - tych z lat 50. i 60. Nazwa odwołuje się do kultowego modelu California Spider z 1957 roku. Oba zostały zaprojektowane przez słynne biuro Carrazzeria Pininfarina.

Mimo że Ferrari ma wielu znakomitych poprzedników, jest wyjątkowe. Włoski producent wprowadził wiele nowych dla siebie rozwiązań. Po raz pierwszy silnik znajdziemy pod przednią maską - wyjaśnia Kuzaj. Zastosowano też bezpośredni wtrysk paliwa. Pojawiła się 7 - stopniowa skrzynia biegów z podwójnym sprzęgłem oraz zupełnie nowe tylne zawieszenie i co najważniejsze - aluminiowy składany elektrycznie dach. Ferrari California jest pierwszym cabrio - coupe ze stajni czarnego rumaka - podkreśla. Ferrari poczyniło także kroki w stronę ekologii. California emituje mniej C02 niż poprzednie modele ("tylko" 305g na 1km) oraz co najważniejsze z ekonomicznego punktu widzenia - zużywa o 30% mniej paliwa.

Najmłodsze dziecko włoskiego producenta w zamyśle swoich twórców miało być najbardziej wszechstronnym autem marki: jednocześnie sportowym i luksusowym oraz praktycznym - nadającym się do codziennej jazdy. Ten model rzeczywiście taki jest. Mimo swojej sportowej sylwetki jest bardzo elegancki także w "użytkowaniu". Świetnie się prowadzi. Doskonale sprawdza się podczas miejskiej jazdy. Także jego wnętrze jest wygodniejsze niż w innych modelach - potwierdza Leszek Kuzaj.

Mimo różnic ciągle pozostaje rasowym Ferrari. Nie tylko stylistycznie odpowiada współczesnym kanonom marki ale jest też piekielnie szybkie.  Ciągle tkwi w nim sportowy pazur. Pod maską drzemią 454 KM. Auto może pochwalić się fenomenalnymi osiągami. Do 100 km/h przyspiesza w mniej niż 4 sekundy (po włączeniu sportowego trybu jazdy). Posiada 8-cylindrowy silnik o pojemności 4,3 litra. Dzięki użyciu wielu aluminiowych części jest niezwykle lekki… jak na Ferrari oczywiście.

Ferrari to prawdziwa bestia w pięknym "opakowaniu". Wyzwala niesamowite emocje. Sprawia, że każdy facet czuje się prawdziwym macho, a kobieta - elegancką businesswoman. Na szczęście włoski producent nie spuszcza z tonu i ciągle ze swoich fabryk "wypuszcza" najwyższej klasy sportowe auta. Najnowsze - California jest tego najlepszym przykładem - podkreśla Leszek Kuzaj.