Obowiązująca dziś najwyższa stawka za wybrane wykroczenia wynosi 500 zł (dla niektórych to jedynie 500 zł, dla innych – aż 500 zł...) i nie była podnoszona od 1997 r. Czyli przez drobne 24 lata. Owszem, jeśli ktoś zaszaleje i dojdzie to tzw. kumulacji wykroczeń, wówczas rachunek końcowy może być sporo wyższy, jednak i tak nie może on przekroczyć 1000 zł. Jeśli z kolei policjant uzna, że zachowanie danego kierowcy było na tyle niebezpieczne, że zwykły mandat nie wystarczy, a sprawa trafi do sądu, to całość może zakończyć się grzywną w wysokości do 5000 zł. Czyli lepiej, ale... dla niektórych wciąż mało. Zwolennicy podniesienia maksymalnych stawek mandatów uważają więc, że jedynie maksymalna kara znacznie przekraczająca dzisiejsze 500 zł przyczyni się do podniesienia poziomu bezpieczeństwa na naszych drogach.
Mandat zależny od płacy minimalnej? Zapłaciłbyś nawet 3581 zł!
O ile np. kary za przestępstwa i wkroczenia skarbowe oraz brak polisy OC zależą właśnie od wysokości płacy minimalnej – w 2021 r. wynosi ona 2800 zł – o tyle w kwestii mandatów za wykroczenia drogowe od 24 lat nic się nie zmieniło. I nadal maksymalnie można dostać „jedynie” 500 zł za pojedyncze i wybrane wykroczenia. Czy to dobrze?
Auto Świat / Piotr Czypionka
Patrol policji