Na części odcinków pojawiły się opóźnienia, a aktualny etap realizacji większości z nich to uzyskiwanie decyzji środowiskowych. Droga ekspresowa S5 to jedna z bardziej istotnych tras, nie tylko z perspektywy Euro 2012. Zgodnie z planami miała ona połączyć Wrocław z Poznaniem i Bydgoszczą, a także umożliwić szybkie przemieszczenie się do Trójmiasta za pośrednictwem budowanej autostrady A1. Pozwoliłoby to na płynne i bezpieczniejsze podróżowanie kibiców między miastami, w których mogą rozgrywać się mecze piłkarskie. Ponadto w szerszej perspektywie trasa ta odciążyłaby mocno zakorkowaną drogę krajową nr 5 i pozwoliła ominąć liczne miasta leżące wzdłuż trasy. Docelowo S5 ma mieć długość około 400 km. Niestety wszystko wydaje się takie proste jedynie na papierze, a i w tym przypadku jest to spore uogólnienie, ponieważ budowa trasy jest dopiero przygotowywana, nie zakończono jeszcze procesu projektowania.

Odcinek kujawsko-pomorski

W tej chwili najgorzej sytuacja wygląda na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Na większości fragmentów 141,7 km odcinka od Nowych Marz (połączenie z budowaną autostradą A1) do Mielna nie uzyskano jeszcze wszystkich niezbędnych decyzji. Głównym problemem jest w tym przypadku decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach. Aż osiem z jedenastu etapów na jakie została podzielona trasa, jest opóźnionych (decyzje miały zostać wydane w czerwcu bieżącego roku). Sytuacja lepiej wygląda na pozostałych trzech etapach. Odcinek Bydgoszcz - Stryszek oraz węzeł Stryszek zostały już oddane do użytku, a na odcinek od węzła Stryszek do miejscowości Białe Błota w lipcu podpisana została umowa z wykonawcą. Niestety wystąpiło opóźnienie w przekazaniu placu budowy.

Odcinek wielkopolski

Na 169,3 km fragmencie drogi ekspresowej z Mielna do węzła Korzeńsko, która ma przebiegać przez województwo wielkopolskie, na razie nie występują opóźnienia w stosunku do harmonogramu prac GDDKiA, jednak zaawansowanie działań nie napawa optymizmem. Obecnie trwa dopiero opracowywanie materiałów do decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, które powinno zakończyć się jeszcze w tym roku. Miały już miejsce także konsultacje społeczne dotyczące powstającego projektu odcinka Żnin - Gniezno. Dodatkowo dla odcinka z Poznania (połączenie z autostradą A2) do Wrocławia przygotowana została dokumentacja projektowa, która jest konsultowana z mieszkańcami gmin leżących wzdłuż planowanej trasy.

Odcinek dolnośląski

W przypadku ostatniego, 48 km fragmentu trasy, od węzła Korzeńsko do węzła Wrocław (tam S5 ma się połączyć z Autostradową Obwodnicą Wrocławia A8), leżącego w województwie dolnośląskim, również opracowywane są materiały niezbędne do uzyskania wymaganych decyzji.

Najważniejsze jak zwykle są pieniądze

Opóźnienia i słabe zaawansowanie prac przygotowawczych to jednak nie największe zagrożenie dla planów drogowców. W przypadku drogi ekspresowej S5 istotne są także fundusze. W ubiegłym roku trwała walka o dofinansowanie budowy trasy. Na samym początku ekspresówka nie została w ogóle uwzględniona przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego przy podziale unijnych pieniędzy. Ta kluczowa dla Euro 2012 trasa, trafiła na listę rezerwową unijnego Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Kolejnym problemem jaki się pojawił było umieszczenie inwestycji na rezerwowej liście Programu Budowy Dróg Krajowych na lata 2008-2012. Na szczęście udało się ostatecznie przesunąć budowę S5 na listę priorytetową, co zwiększa szanse na powstanie tej drogi.

Jest jeszcze szansa?

Terminy są bardzo napięte, a żeby budowa całej drogi ekspresowej S5 przed 2012 rokiem była realna, trzeba by było szybko rozwiązać wiele podstawowych problemów, pojawiających się przy okazji w zasadzie każdej inwestycji drogowej w naszym kraju. Przygotowanie dokumentacji, wydanie decyzji środowiskowych, lokalizacyjnych, pozwoleń na budowę - to niestety musi potrwać, bo takie są procedury. Jeżeli dodamy do tego kłótnie o wybór wariantu przebiegu trasy (przykładem jest Bydgoszcz, gdzie władze miasta zapowiedziały walkę o najbardziej optymalny przebieg trasy), ewentualne problemy z terenami Natura 2000 (prawdopodobnie nadnoteckie tereny w rejonie Rynarzewa trafią na listę obszarów chronionych Natura 2000, co zmusi drogowców do zmiany planów), niewydolną administrację i teoretycznie mogące wystąpić problemy z szybkim wyborem wykonawców, to całość nie wygląda zbyt dobrze. Może jednak lepiej nie zapeszać i liczyć na mobilizację wśród drogowców. W końcu jakieś minimum musimy wybudować, a jednym z warunków organizacji Euro 2012 jest połączenie miast w których odbywać się będą mecze.