- Pierwszy egzemplarz zmodyfikowanego w Polsce Mercedesa Klasy G 63 AMG trafił do salonu w Dubaju
- Mercedes pochodzi z limitowanej luksusowej edycji Yachting Edition, którą poznamy nie tylko po charakterystycznej kolorystyce nadwozia, ale gruntownie zmodyfikowanej kabinie
Mercedesa w wydaniu AMG też można podrasować, i wcale nie chodzi o jakiekolwiek ingerencje mechaniczne czy elektroniczne. Oto przykład polskiego tuningu, czyli Mercedes klasy G 63 AMG Yachting Edition - dzieło firmy Carlex Design z Czechowic-Dziedzic.
Przeczytaj też:
- Czytaj Auto Świat bez wychodzenia z domu
- Mercedes klasy X z polskim bagażnikiem rowerowym
- Te wnętrza aut powstały w Polsce
Limitowana edycja Klasy G w polskim wydaniu to dość unikalny pojazd. Przedstawiciele firmy uznali, że „wbrew obecnym trendom, skupiającym się przede wszystkim na umuskularnianiu sylwetki pojazdu” lepiej skupić się na wnętrzu. Ingerencja w nadwozie ograniczyła się przede wszystkim do zmiany lakieru. Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne dolnej części nadwozia, czyli śnieżna biel lub tzw. szczotkowane srebro (w obu przypadkach górna część pokryta kolorem satynowej czerni). Do tego jeszcze polerowane lustrzane pasy i charakterystyczna obudowa na koło zapasowe (połyskliwa róża wiatrów). Zwieńczeniem są zaś 22-calowe aluminiowe, szczotkowane felgi.
Kabina auta stała się prawdziwym polem do popisu. Limitowana edycja oferowana jest w dwóch wersjach kolorystycznych, czyli w odcieniu złamanej bieli oraz ciemniejszym wystroju (tzw. koniakowe wydanie) z jasnymi akcentami. W obu przypadkach dostępna jest ta sama podsufitka z wyhaftowanym wzorem róży wiatrów.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNie szczędzono drewna. Panele ułożono na podłodze. Materiał wykorzystano także do wykonania dolnej i górnej części obręczy kierownicy. Carlex nie zdradza jednak jakiego rodzaju drewna użyto w samochodzie. Firma nie podaje również szczegółów na temat zastosowanych skór. Wspomniano jedynie o wysokogatunkowej skórze (jest także Alcantara).
Pierwszy egzemplarz z jasnym wnętrzem nie pozostał zbyt długo w kraju. Samochód trafił bowiem do salonu w Dubaju. Magda Rzeszowska z Carlex Design wyjaśnia, że samochód „znajduje się na ekspozycji w salonie dealera, jest dostępny w sprzedaży”.
Galeria zdjęć
Mercedes pochodzi z limitowanej luksusowej edycji Yachting Edition, którą poznamy nie tylko po charakterystycznej kolorystyce nadwozia, ale także po gruntownie zmodyfikowanej kabinie.
Pierwszy egzemplarz zmodyfikowanego w Polsce Mercedesa Klasy G 63 AMG trafił do salonu w Dubaju.
Limitowana edycja Klasy G w polskim wydaniu to dość unikalny pojazd. Przedstawiciele firmy uznali, że „wbrew obecnym trendom, skupiającym się przede wszystkim na umuskularnianiu sylwetki pojazdu” lepiej skupić się na wnętrzu.
Prawdziwym polem do popisu stało się wnętrze. Limitowana edycja dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych, czyli w odcieniu złamanej bieli oraz ciemniejszym wystroju (tzw. koniakowe wydanie) z jasnymi akcentami.
We wnętrzu Mercedesa nie szczędzono drewna. Drewniane panele ułożono na podłodze.
Trudno przeoczyć markę firmy modyfikującej auto. Nazwę znajdziemy nawet na masce.
Skóra, Alcantara i drewno. Oto co znajdziemy w kabinie. Na podłodze panele drewniane.
Drewno wykorzystano do wykonania dolnej i górnej części obręczy kierownicy. Carlex nie zdradza jednak jakiego rodzaju drewna użyto w samochodzie.
Drewniane listwy pojawiły się także na desce rozdzielczej.
Do wyboru są dwie wersje kolorystyczne dolnej części nadwozia, czyli śnieżna biel lub tzw. szczotkowane srebro (w obu przypadkach górna część pokryta kolorem satynowej czerni). Do tego jeszcze polerowane lustrzane pasy i charakterystyczna obudowa na koło zapasowe (połyskliwa róża wiatrów).
Prawdziwym polem do popisu stało się wnętrze. Limitowana edycja dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych, czyli w odcieniu złamanej bieli oraz ciemniejszym wystroju (tzw. koniakowe wydanie) z jasnymi akcentami.
Panele drewniane znalazły się nie tylko na podłodze w kabinie ale także w samym bagażniku.
Yachting Edition - logo limitowanej serii pojawiło się także na boczkach drzwi Mercedesa.