• Kierowcy wybierają noc, bo myślą, że wtedy są mniej uchwytni
  • Mieszkańcy sami informują służby, by zajęli się kierowcami
  • Taki stan rzeczy nie zmienia się od lat, kierowcy zawsze wpadają za podobne rzeczy

Wiele wstawionych mandatów i zabrane dowody rejestracyjne. Tak dla niektórych kończą się nocne podróże po polskich drogach. Dzieje się tak, bowiem noc daje wrażenie anonimowości i poczucie, że jesteśmy sami na drodze. Wtedy przecież inni śpią, prawda? Nie do końca.

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

O tym, że kierowcy wybierają noc, by szaleć na drogach, doskonale wiedzą również policjanci. W dodatku z reguły znają miejsca, które upodobali sobie fani szybkiej i niebezpiecznej jazdy. Zresztą, sami mieszkańcy miast informują służby o niektórych wybrykach z bardzo prostego powodu – nie mogą spać.

Przyczyną jest nie tylko szybka jazda, ale także driftowanie zarówno na śniegu, jak i asfalcie, albo po prostu wkręcanie silników na wysokie obroty, co generuje hałas, szczególnie jeśli układy wydechowe są zmodyfikowane.

I tak naprawdę od lat nie ulega to zmianom, choć moda w motoryzacji też z biegiem lat się zmienia, to rzeczy, które przeszkadzają mieszkańcom i policjantom, zawsze były takie same.

Kierowcy chyba nigdy się nie nauczą

To też pokazuje ostatnia sobotnia (16 grudnia) akcja policji w Lublinie o nazwie "Stop Drift". Choć nazwa wprost mówi, na co nastawieni są mundurowi, to nie ograniczają się do łapania kierowców jeżdżących bokiem. Jak sami mówią, to akcja wymierzona w kierowców zakłócających spoczynek nocny.

Policjanci przeprowadzali kontrole prędkości, trzeźwości, stanu technicznego aut i sprawdzano głośność wydechów.

Jak zwykle kierowcy zatrzymanych aut musieli być zaskoczeni tym, że funkcjonariusze działają także nocą, bowiem po skontrolowaniu 34 pojazdów, ujawniono 32 wykroczenia. Standardowo największym problemem była nadmierna prędkość, ale także były samochody z niedozwolonymi przeróbkami układy wydechowego i innych elementów aut.

W związku z takimi modyfikacjami, według policjantów samochody nie nadawały się do jazdy w ruchu miejskim, dlatego zatrzymano siedem dowodów rejestracyjnych. Dodatkowo jeden z kierowców nie posiadał uprawnień.

Zbyt głośny wydech i inne usterki policjanci odkryli w BMW Foto: Policja
Zbyt głośny wydech i inne usterki policjanci odkryli w BMW

Jakie normy hałasu określają przepisy?

Głośność wydechu określają przepisy, a maksymalny dopuszczalny hałas emitowany przez samochód osobowy to:

  • z silnikiem benzynowym - 93 dB; 
  • z silnikiem diesl - 96 dB. 

Z kolei dopuszczalny hałas emitowany przez samochód użytkowy o dmc do 3,5 tony to:

  • z silnikiem benzynowym - 93 dB; 
  • z silnikiem diesla - 102 dB. 

Natomiast motocykle mogą emitować maksymalnie:

  • z silnikiem o pojemności do 125 cm3 - 94 dB; 
  • z silnikiem o pojemności powyżej 125 cm3 - 96 dB.

Zbyt duże wyniki mogą skończyć się mandatem w wysokości 300 zł i odebraniem dowodu rejestracyjnego.

Ładowanie formularza...