To ewenement, biorąc pod uwagę praktyki firm produkujących samochody w Chinach, które od lat nic sobie nie robią nie tylko z niezdrowej konkurencji cenowej, ale także z praw patentowych i wielu innych. Nieuczciwa konkurencja dotyczy działalności tylko w jednym z chińskich miast, za to ogromnym – Chongqing.

Analitycy wskazują, że działanie rządu Chin to konsekwencja napięcia między Chinami a USA. Co ciekawe sprzedaż Forda w Chinach nie jest obiecująca – tylko w zeszłym roku spółka, w której ma udziały zanotowała spadek sprzedaży aż o 54 procent.

Co ciekawe nie tylko Ford zaczyna się martwić tą sytuacją. W badaniu Amerykańskiej Izby Handlowej około 40 procent ankietowanych przedstawicieli władz amerykańskich firm stwierdziło, że myśli o wycofaniu produkcji z Chin. 20 procent skarży się na zwiększone inspekcje, a 19 procent narzeka na wolniejsze odprawy celne. Czyżby więc koniec produkcji aut amerykańskich koncernów w Chinach?