- Peugeot w ramach programu wstępnej rezerwacji elektrycznego modelu e-208 wymaga wpłaty 208 zł
- Wpłata 208 złotych oznacza pierwszeństwo w kolejce zamówień, które Peugeot będzie przyjmować w Polsce już od października
- Pierwsi chętni mają otrzymać prezenty. Peugeot kusi zestawem do domowego ładowania oraz kartą o wartości 4000 zł (do opłat za zasilanie)
Za pierwsze popularne elektryki trzeba zapłacić przedpłatę. Peugeot w ramach programu wstępnej rezerwacji elektrycznego modelu e-208 wymaga wpłaty 208 zł. To dość symboliczna suma na tle konkurencji. W przypadku Volkswagena ID.3 trzeba było bowiem wpłacić 5 tys. zł. Wpłata 208 złotych oznacza pierwszeństwo w kolejce zamówień, które Peugeot będzie przyjmować w Polsce już od października. Rezerwujący mają zatem chwilę na przemyślenie decyzji, gdyż Peugeot traktuje opłatę jako kaucję zwrotną. Kto zatem zrezygnuje z elektrycznej 208, może anulować transakcję – wystarczy tylko wysłać mejla na odpowiedni adres, by w ciągu kilku dni otrzymać przelew.
Pierwsi chętni mają otrzymać prezenty. Peugeot kusi zestawem do domowego ładowania oraz kartą o wartości 4 tys. zł (do opłat za zasilanie). Prezenty otrzymają nabywcy lepiej wyposażonych wersji GT Line oraz GT. Póki co, nie są znane jeszcze oficjalne ceny Peugeota e-208 w Polsce. Niewykluczone jednak, że auto będzie podobnie wycenione, jak mocno spokrewniony nowy Opel Corsa. Auto z tym samym napędem, co w Peugeocie (136 KM i bateria 50 kWh) kosztuje w Polsce 124 490 zł w odmianie Edition i 130 390 zł w bogatszej Elegance.
W Holandii, gdzie już są znane oficjalne ceny obu elektrycznych krewniaków, Peugeot jest droższy. Najtańsza odmiana e-208 Allure kosztuje 36 250 euro, czyli ok. 157 tys. zł. Za Corsę – e Edition trzeba zaś zapłacić 30 999 euro, czyli ok. 134 tys. zł.