Kluczyki do Golfa będą tańsze

Kontrola wydatków może się bardzo opłacać. Ponieważ kierownictwo Volkswagena zapowiedziało, że do 2017 roku chce zaoszczędzić 5 miliardów Euro, a od 2017 roku – rocznie ciąć wydatki o kolejne trzy miliardy Euro. Jak to osiągnąć? Trzeba oszczędzać na czym tylko się da, ale tak, żeby klient tego nie zauważył, przynajmniej nie na pierwszy rzut oka.

A że skala produkcji koncernu jest olbrzymia, każdy drobiazg się liczy – w ubiegłym roku Volkswagen wyprodukował ponad 10 milionów aut. Przy takich ilościach zamiana metalowej zawieszki dodawanej do kluczyków modeli Golf i Tiguan na kawałek znacznie tańszego plastiku oznacza ponad 130 tys. Euro oszczędności rocznie. Tym razem podobno na pomysł nie wpadli księgowi, ale zgłosili go pracownicy.

Koniec z nietypowymi ekstrasami do Volkswagenów

Na tym jednak nie koniec oszczędności – z oferty mają zniknąć „ekstrasy” zamawiane tylko przez nielicznych klientów, a modele, które sprzedają się teraz słabo, mają nie mieć następców. Prawdopodobnie z oferty znikną modele EOS (bo moda na kabriolety z metalowym dachem już się skończyła), a jeśli chcecie kupić Scirocco, też nie odkładajcie zbyt długo tej decyzji. W kolejnej generacji modelu Polo wersja trzydrzwiowa ma wypaść z oferty. Z przecieków wynika, że niepewny los czeka też Beetla, a Sharana być może zastąpi przedłużony Touran.

Phaeton zostaje dzięki Porsche i Bentleyowi

Najdziwniejsze jest w tym kontekście to, że w ofercie ma pozostać model... VW Phaeton, który powszechnie uchodzi za sprzedażową klapę koncernu. W 2017 roku ma się pojawić nawet jego następca. Jak to możliwe? To proste – koncern już zainwestował olbrzymie pieniądze w przygotowanie następców dla Audi A8, Porsche Panamery i Bentleya Flying Spur, z którymi następna generacja Phaetona ma być blisko spokrewniona – dorobienie kilku volkswagenowskich emblematów i usunięcie niektórych gadżetów to już groszowy wydatek, a chodzi przecież o prestiż marki, która aspiruje do segmentu premium.

Kto zapłaci za oszczędności Volkswagena

Na czym jeszcze koncern chce oszczędzać? To tajne informacje – ale z przecieków wynika, że więcej zadań niż do tej pory firma chce powierzyć poddostawcom. Już teraz firmy zewnętrzne dostarczają nie tylko poszczególne części, ale całe podzespoły.

Zapewne też sporo oszczędności pojawi się tam, gdzie ujawniać się one będą dopiero po kilku latach eksploatacji, czyli w podzespołach mechanicznych. Ciekawe, ile te oszczędności będą kosztowały klientów? Zawieszkę do kluczyka można sobie bez problemów przełożyć z innego breloczka, z wymianą „oszczędnościowych” części zamontowanych w silniku czy skrzyni biegów może być już znacznie gorzej...