• W związku z rosnącym niezadowoleniem kierowców związanym z historycznie wysokimi cenami paliw Orlen postanowił wyciągnąć do nich rękę i wprowadzić zniżki
  • Promocje obowiązują, ale tylko dla posiadaczy aplikacji VITAY. Dodatkowo należy uruchomić kody zniżkowe
  • Oszczędzać na paliwie można na różne sposoby — warto zacząć od zmiany sposoby jazdy. Portfel na pewno nam za to podziękuje
  • Należy zwrócić uwagę także na szereg innych rzeczy, takich jak zbędny balast w bagażniku czy odpowiednio wyprofilowane ogumienie
  • Według różnych badań ekonomiczna jazda pozwala zmniejszyć spalanie od 5 do 25 proc.
  • Zakładając najbardziej optymistyczny scenariusz, na jednym tankowaniu oszczędzimy ok. 80 zł
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onetu

Historycznie wysokie ceny paliw na stacjach benzynowych w Polsce i rosnące niezadowolenie kierowców sprawiły, że Orlen postanowił obniżyć ceny. Od poniedziałku 27 czerwca zmotoryzowani mogą tankować w punktach Orlenu ze zniżką wynoszącą 30-40 gr na litrze. Potrzebna jednak jest do tego aplikacja VITAY i aktywowane kupony rabatowe.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Oprócz zniżki przewidzianej przez Orlen i jego aplikację VITAY można samemu zadbać o grubość naszego portfela — wystarczy pamiętać o kilku zasadach ekonomicznej jazdy, aby nasz samochód zużywał mniej paliwa.

Pośpiech to zły doradca. Chyba że lubisz wydawać

Najwięcej paliwa zużywa się podczas jazdy miejskiej, szczególnie w korkach, gdy raz za razem ruszamy i zatrzymujemy pojazd. O mniejsze spalanie wówczas trudno zadbać, ale można to zrobić, gdy na ulicach jest nieco mniej aut. Należy wówczas pamiętać, aby gwałtownie nie hamować i nie przyspieszać. Gdy widzimy, że na najbliższym skrzyżowaniu pali się czerwone światło, warto zwalniać już wtedy, delikatnie hamując silnikiem. W środowisku miejskim idealnie byłoby poruszać się z prędkością 45-50 km na godz. i możliwie najkrótsze przestoje w jeździe.

Sprawdź: Kierowcy rzucili się na aplikację VITAY. Są spore problemy

Warto zaznaczyć, że najlepsza dla niższego spalania jest spokojna jazda — gwałtowne przyspieszenia to nie tylko ból dla silnika, ale i dla naszych pieniędzy. Spokojna jazda, w dozwolonym limicie, pozwala skutecznie zmniejszyć spalanie. Optymalne spalanie uzyskujemy, jadąc ok. 90-120 km na godz. Szybsza jazda powoduje zwalnianie i przyspieszanie, które drenują paliwo z naszego baku. Przyspieszenie nawet o 20 km na godz. może zwiększyć zużycie nawet o 30 proc.

Szanuj skrzynię biegów, a będziesz mniej płacił za benzynę

Jedną z podstawowych zasad ekonomicznej jazdy jest umiejętna zmiana biegów. Uzyskiwanie odpowiedniej prędkości na danym przełożeniu odbije się na mniejszym spalaniu. Dla przykładu pierwszego biegu powinniśmy używać tylko do ruszania, a następnie szybko zmienić bieg na wyższy. W przypadku silników benzynowych przyjmuje się, że idealna zmiana kolejnych biegów powinna nastąpić po osiągnięciu ok. 2500 obr. na min. W dieslu jest to nieco mniej, ok. 2000 obr. na min.

Zdejmij zbędny balast!

Nie jest tajemnicą, że im więcej zbędnego balastu, tym nasz samochód będzie potrzebował więcej paliwa, aby uzyskać określoną prędkość. Przed jazdą warto przejrzeć tylne siedzenia, a przede wszystkim bagażnik i sprawdzić, czy przewozimy coś, bez czego spokojnie możemy sobie na trasie poradzić. Wyciągając zbędne płyny, czy skrzynkę z narzędziami zmniejszymy masę pojazdu i dzięki temu zmniejszymy spalanie.

Polecamy: Po Lotosie czas na PGNiG. Obajtek: przejęcie na przełomie września i października

Warto także zdemontować bagażnik dachowy, który tylko niepotrzebnie obciąża nasz pojazd. Dodatkowo boks na narty czy rowery dodatkowo zwiększa opór powietrza, szczególnie przy wyższych prędkościach podczas jazdy na drogach ekspresowych czy autostradach.

Stoisz w miejscu? Silnik też chce odpocząć

Zmniejszysz spalanie, gdy wyłączysz silnik podczas postoju dłuższego niż pół minuty. Warto pamiętać o tym, że uruchomiony silnik też spala paliwo — przez godzinę może to być nawet litr, co przy obecnych cenach tym bardziej boli. Warto ten manewr zastosować, szczególnie gdy widzimy, że szlaban kolejowy dopiero co się zamknął. Można to także wykorzystać na skrzyżowaniach.

Warto też od razu po uruchomieniu silnika po prostu jechać. Przez kilkanaście sekund warto to robić spokojnie, bez nagłych zrywów, które źle wpłyną na pracę silnika. Mówimy oczywiście o samochodach, które nie potrzebują dodatkowego czasu na "rozbujanie się". W przypadku starszych modeli, szczególnie zimą, pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Jednak zbyt długie trzymanie auta na "luzie" odbije się na naszym portfelu.

Nie zaniedbuj ogumienia!

Odpowiedni stan ogumienia wpływa nie tylko na bezpieczeństwo jazdy, ale ma także znaczenie dla spalania. Znaczenie ma przede wszystkim ciśnienie opon — im niższe, tym samochód będzie więcej spalał. Warto też zadbać o poprawę geometrii kół i wybierać możliwie najwęższe.

Warto zwrócić uwagę także na regularną wymianę sprzętu, który może mieć wpływ na wysokość spalania. Należy się także przyjrzeć, w jakim stanie są świece, kable zapłonowe czy filtry powietrza.

Można zaoszczędzić 80 zł na jednym tankowaniu

Odpowiednie używanie tempomatu może zmniejszyć zużycie paliwa nawet o 2 l na 100 km, gdy jedziemy w trasie. Nawet najbardziej doświadczeni i wyważeni kierowcy nie są w stanie utrzymywać stałej, odpowiedniej prędkości. Tutaj z pomocą przychodzi tempomat. Biorąc pod uwagę, średnie spalanie na poziomie 10 l na 100 km, używając tempomatu, można zaoszczędzić aż dwa litry.

Sprawdź: Utknął na przejeździe kolejowym. Przeżył, ale może zapłacić nawet 30 tys. zł kary [Nagranie]

To oszczędność ok. 16 zł na 100 km. Gdy pomnożymy dystans razy 10, wychodzi już 160 zł. W kieszeni można to odczuć szczególnie podczas dłuższych wycieczek samochodowych, gdy pokonujemy w krótkim czasie znaczącą odległość. Serwis ruptela.pl, powołując się na różne wyniki badań, wskazuje, że stosowanie się do wymienionych wcześniej zasad jazdy ekonomicznej, pozwala o od 5 do 25 proc. zmniejszyć zużycie paliwa.

Stosując zasady ekonomicznej jazdy, możemy znacząco zaoszczędzić na jednym tankowaniu. Biorąc pod uwagę średnią cenę benzyny 95 (7,95 zł za litr), zatankowanie pod korek baku o pojemności 45 l, to koszt rzędu 355 zł. Rzadsze wizyty na stacjach benzynowych, spowodowane mniejszym spalaniem, korzystnie wpłyną na nasz portfel. Najbardziej optymistyczny wariant zakłada, że przy spalaniu 10 l na 100 km, możemy zmniejszyć zużycia aż do 7,5 l na "setkę".

Polecamy: Chcesz kupić używane auto? W 65 proc. przypadków sprzedający cię oszuka

Zakładając, że wcześniej mogliśmy przejechać na jednym baku ok. 450 km, dzięki ekonomicznej jeździe zwiększymy ten dystans do 600 km. Dzięki temu na jednym tankowaniu przejedziemy aż o 150 km więcej. Na jednym tankowaniu oszczędzimy zatem oszczędzić ok. 80 zł. Wartości te zmieniają się jednak w zależności od tego, o ile udało nam się zmniejszyć spalanie.

(dk)