Podczas rozmowy w Radiu ZET Minister Zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała o pracach nad wprowadzeniem zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. W ocenie szefowej resortu "alkohol w ogóle nie powinien być sprzedawany na stacji benzynowej", bo jak stwierdziła, "skutki leczenia osób, które nadużywają alkoholu, obciążają wszystkich podatników".

Dalsza część tekstu pod materiałem wideo:

Zakaz sprzedaży alkoholu uderzy we właścicieli stacji paliw

Do pomysłu Minister Zdrowia odnieśli się już eksperci i politycy. Cytowany przez TVN24 Marek Zuber, ekonomista, przyznał, że jest przeciwnikiem rozwiązań, które ograniczałyby sprzedaż na stacjach paliw produktów legalnie dostępnych w Polsce. Zdaniem ekonomisty takie ograniczenie może być podyktowane nadzwyczajnymi sytuacjami, np. bliskością obiektów religijnych.

Zuber zwraca uwagę, że zakaz mógłby zachwiać rentownością stacji paliw, bo już od wielu lat ich dochody w nawet 70 proc. pochodzą ze sprzedaży produktów innych niż paliwa, m.in. kawy, herbaty, kanapek czy właśnie alkoholu. TVN24 zwraca uwagę, że zdaniem ekonomisty zakaz, jeśli ma zostać wprowadzony, to powinien objąć wszystkie punkty sprzedaży, a nie tylko stacje benzynowe.

Stacje paliw jako najlepiej skomunikowane "meliny w Polsce"

Przeciwnego zdania jest Krzysztof Brzózka, przez kilkanaście lat pełniący funkcję dyrektora Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Brzózka — jak zauważa TVN24 — stwierdził, że w kraju mamy ok. 8,5 tys. stacji paliw i są to najlepiej skomunikowane "meliny w Polsce". Zdaniem specjalisty dostępność alkoholu na stacjach przyczynia się do zwiększenia liczby pijanych kierowców i potrzebne są działania administracyjne, a nie tylko kampanie uświadamiające, które nie przynoszą efektu.

Do pomysłu wprowadzenia zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw odniósł się także poseł klubu PiS Marcin Warchoł (Suwerenna Polska). Polityk przez krótki czas był ministrem sprawiedliwości w rządzie Mateusza Morawieckiego. Na wpis Warchoła — "Wiecie, że uśmiechnięta Polska zakaże sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych? No to już wiecie" — szybko odpowiedział jednak ekonomista dr Rafał Mundry.